Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Prasa wybija rozmowę Łukaszenki z nowym ambasadorem RP

0
Podziel się:

Główny oficjalny dziennik białoruski "SB.Biełaruś Siegodnia", pisząc we
wtorek o przyjęciu przez Alaksandra Łukaszenkę dziesięciu nowych ambasadorów, cały materiał
poświęca wyłącznie rozmowie prezydenta z nowym ambasadorem RP Leszkiem Szerepką.

Główny oficjalny dziennik białoruski "SB.Biełaruś Siegodnia", pisząc we wtorek o przyjęciu przez Alaksandra Łukaszenkę dziesięciu nowych ambasadorów, cały materiał poświęca wyłącznie rozmowie prezydenta z nowym ambasadorem RP Leszkiem Szerepką.

Podczas przyjmowania listów uwierzytelniających od nowych ambasadorów "najwięcej mowy było o stosunkach między Mińskiem a Warszawą" - podkreśla "SB". Streszczając rozmowę Łukaszenki z polskim dyplomatą, pisze: "Teraz, w ocenie Alaksandra Łukaszenki, stosunki z sąsiadami są obciążone przez intrygi polityczne i negatywne stereotypy wobec Białorusi. Wyjaśniając swoje priorytety, mówił on (Łukaszenka-PAP) o obronie suwerenności i niepodległości kraju".

Dodaje, że "Leszek Szerepka obiecał, że jako dyplomata będzie starał się znajdować możliwości rozwoju stosunków" i cytuje słowa polskiego ambasadora: "Nie zajmujemy się walką". Zdaniem "SB", "dialogu tego słuchali uważnie nie tylko dziennikarze, ale i inni dyplomaci".

Również opozycyjna "Narodnaja Wola" informuje, na pierwszej stronie, o przyjęciu listów uwierzytelniających od polskiego ambasadora. Gazeta wybija wypowiedź Łukaszenki o tym, że dla Białorusi główną wartością jest suwerenność i że "jeśli w Polsce zrozumieją to najważniejsze, to zawsze zbudujemy stosunki w kwestiach drugorzędnych".

W internetowej gazecie "Biełorusskije Nowosti", w materiale zamieszczonym w poniedziałek wieczorem, komentator Roman Jakauleuski wskazuje, że w wypowiedzi Łukaszenki nie było mowy, "kiedy podpisze on już ratyfikowaną umowę o małym ruchu granicznym, na którą czeka wielu mieszkańców przygranicznych regionów obu krajów".

"Kiedy słyszymy o odnowieniu normalnej, opartej na szacunku i równoprawności współpracy, to można to tylko chwalić" - zauważa komentator. Dodaje przy tym, że "nie można zapominać o przyczynach, które doprowadziły do obecnej sytuacji: są to wydarzenia po wyborach prezydenckich na Białorusi 19 grudnia, masowe represje, które po nich nastąpiły".(PAP)

awl/ kar/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)