Czwartek był w Mińsku najmroźniejszym dniem 2 lutego w historii pomiarów meteorologicznych - temperatura powietrza wynosiła minus 21 stopni - poinformowało w piątek białoruskie Centrum Hydrologiczno-Meteorologiczne. Z powodu mrozów w kraju zamknięto 900 szkół.
Poprzedni rekord, który wynosił minus 15,5 stopnia Celsjusza, padł w białoruskiej stolicy w 1956 r. Również miniona noc była w Mińsku najmroźniejsza - słupek rtęci spadł do minus 27 stopni, bijąc poprzedni rekord (minus 24,5 stopni) z 1917 r.
W całym kraju z powodu mrozów dochodziło w ciągu ostatniej doby do awarii w dostawach prądu. Uszkodzone zostały niektóre linie energetyczne w obwodzie grodzieńskim przy granicy z Polską, obwodzie mińskim oraz we wschodnich obwodach homelskim i witebskim.
"Jednak energetycy na bieżąco przywracali dostawy energii elektrycznej" - zapewnia biuro prasowe Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Resort informuje też o wzroście liczby pożarów z powodu naruszania przepisów eksploatacji pieców grzewczych. W sumie w ciągu ostatniej dobry doszło do 47 "sytuacji nadzwyczajnych", w których zginęło 6 osób.
W całym kraju z powodu mrozów zamknięto 900 szkół. Władze mińskie zapowiadają jednak, ze w stolicy zajęcia zostaną odwołane dopiero wtedy, gdy temperatura spadnie do minus 25 stopni w ciągu dnia.
W Mińsku wprowadzono natomiast ograniczenie prędkości na ulicach do 30-40 km/h. "Preparaty do posypywania dróg nie skutkują, na drodze jest lód, chociaż asfalt wydaje się suchy" - cytuje inspektora milicji drogowej gazeta internetowa Biełorusskije Nowosti".
Prognozy przewidują, że w sobotę temperatury w dzień nieco wzrosną i wyniosą zależnie od regionu minus 11-21 stopni, ale noc może być najmroźniejsza w całym roku - spodziewane są nawet 34 stopnie poniżej zera.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ kar/
