Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Rzecznik MSZ: nic nie zagraża długoterminowym stosunkom z UE

0
Podziel się:

Rzecznik białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Andrej Sawinych uważa,
że sytuacja powstała po wyjeździe ambasadorów państw unijnych z Mińska nie zagraża długoterminowym
stosunkom Białorusi z UE.

Rzecznik białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Andrej Sawinych uważa, że sytuacja powstała po wyjeździe ambasadorów państw unijnych z Mińska nie zagraża długoterminowym stosunkom Białorusi z UE.

"Nie dochodzi do żadnego palenia mostów. Wcześniej czy później siądziemy do stołu rozmów" - oznajmił Sawinych w sobotnim programie "Obraz świata" na kanale telewizyjnym RTR-Biełaruś. Jego słowa agencja BiełTA przytacza w niedzielę.

"Jestem przekonany, że naszym długoterminowym stosunkom z Unią Europejską nic nie zagraża - powiedział. - Toczy się raczej pewna kampania informacyjna, w której działania Unii Europejskiej - systemowe poczynania mające na celu przymuszenie i zastraszenie Białorusi w kwestii sankcji - przedstawia się jako coś mało znaczącego, nieodgrywającego żadnej roli, natomiast propozycję, by dwaj ambasadorowie wyjechali na konsultacje, jako coś globalnego, jako koniec świata czy koniec wzajemnych stosunków. To nie tak".

Sawinych ocenia, że duże państwa, zwłaszcza zachodnie, wykorzystują swą potęgę ekonomiczną, jeśli nie przyjmuje się ich stanowiska. "Mogę twardo powiedzieć, że z Republiką Białoruś taka polityka nie przejdzie" - zaznaczył.

Powtórzył, że Białoruś jest nastawiona na konstruktywną współpracę i chce jedynie uświadomić Unii Europejskiej, iż polityka przymusu i sankcji nie skutkuje i nie będzie wobec niej skutkować. Wyraził przypuszczenie, że Unii zależy na zachowaniu twarzy przy wychodzeniu z obecnego kryzysu w dwustronnych stosunkach.

"Jeśli zacznie się normalny, konstruktywny dialog, zawsze będziemy gotowi pomyśleć nad tym, jak pomóc naszym europejskim partnerom to zrobić" - zapewnił.

Jego zdaniem trudno obecnie powiedzieć, jak szybko można oczekiwać zakończenia konfliktu i w jaki sposób może to nastąpić, gdyż - jak relacjonuje jego słowa BiełTA - "dochodzi o nieoczekiwanych, spontanicznych decyzji, które nie są zgodne ze standardami zwykłych stosunków dyplomatycznych".

Sawinych uważa natomiast, że wyjazd ambasadorów na konsultacje mieści się w ramach zwykłej praktyki stosunków dyplomatycznych. "Nie mogę powiedzieć, żeby wyjazd ambasadora na konsultacje do własnej stolicy w celu rozwiązania różnych kwestii był jakimś aktem zaczepnym czy wrogim, to ewidentna przesada. Były takie wypadki w przeszłości i nie tylko w stosunkach Białorusi z państwami obcymi, ale też w wielu innych częściach świata. Mamy obecnie do czynienia ze zwykłym procesem dyplomatycznym" - powiedział.

Zapytany, czy Białoruś podejmie w odpowiedzi na działania UE decyzję o odwołaniu białoruskich ambasadorów z państw UE, odparł: "Nie planujemy takiej decyzji i, co więcej, nie chcielibyśmy, aby sytuacja rozwinęła się w tym kierunku". Dodał, że Białoruś może jednak podjąć kroki w celu obrony swoich interesów.

We wtorek ministrowie ds. europejskich państw Unii Europejskiej formalnie zatwierdzili nowe sankcje wobec Białorusi w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji. Tego samego dnia władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje oraz wezwały swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. W odpowiedzi Bruksela podjęła decyzję o wycofaniu ambasadorów państw UE z Mińska.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ jo/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)