Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Współpracownik Bialackiego skazany na 4,75 mln rubli grzywny

0
Podziel się:

Na 4,75 mln rubli białoruskich grzywny (ponad 1600 zł) skazała w środę
inspekcja podatkowa Walancina Stefanowicza, działacza Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" i
zastępcę aresztowanego szefa tej organizacji Alesia Bialackiego.

Na 4,75 mln rubli białoruskich grzywny (ponad 1600 zł) skazała w środę inspekcja podatkowa Walancina Stefanowicza, działacza Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" i zastępcę aresztowanego szefa tej organizacji Alesia Bialackiego.

Jak powiedział PAP Stefanowicz, zamierza on odwoływać się od tej decyzji do sądu. Inspekcja nałożyła na niego karę za naruszenie administracyjne, uznając, że nie wskazał sumy dochodów podlegających opodatkowaniu w latach 2009-2010. Jednocześnie inspekcja podała, że chce odzyskać od niego całą kwotę podatków wraz z odsetkami - łącznie ponad 37 mln rubli (ok. 13 tys. złotych).

Zdaniem obrońcy praw człowieka, grzywnę wymierzono mu z naruszeniem procedury. "Postanowienie (o grzywnie) dano mi do podpisu (...), kiedy sporządzono protokół o tym, że popełniłem wykroczenie administracyjne", a więc zanim jeszcze sama sprawa dotycząca tego wykroczenia została rozpatrzona - wskazał.

Kiedy zwrócił na to uwagę, powiedziano mu, że jest to projekt postanowienia i jest proszony o potwierdzenie, że zaznajomił się z nim. "Nasze prawo nie przewiduje takich dokumentów jak projekt postanowienia, (...) to tak samo, jakby skazanego wcześniej zaznajomiono z wyrokiem. Uważam, że było to poważnym naruszeniem norm proceduralnych" - powiedział działacz.

Jak informowała "Wiasna" po zatrzymaniu Bialackiego w sierpniu i oskarżeniu go o przestępstwa podatkowe, również Stefanowicz miał konta za granicą, o których dowiedziały się białoruskie służby. Chodzi o sumy, które według "Wiasny" były przekazywane przez fundacje zagraniczne na działalność organizacji, w tym na pomoc osobom prześladowanym na Białorusi z przyczyn politycznych.

Dane o koncie Bialackiego umożliwiające jego aresztowanie przekazała Białorusi Litwa; potem okazało się, że zrobiła to również Polska. Szef "Wiasny" czeka w areszcie na proces, grozi mu do siedmiu lat więzienia. Kwoty na koncie Stefanowicza były niższe niż w przypadku Bialackiego.

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)