Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Występ Mazowsza w Mińsku odwołany

0
Podziel się:

Występ w Mińsku zespołu Mazowsze, planowany na środę, został odwołany z
przyczyn finansowych - powiedział we wtorek PAP kierownik impresariatu zespołu Krzysztof Kurlej.
Taką przynajmniej przyczynę podała prywatna firma z Mińska, organizująca tę imprezę.

Występ w Mińsku zespołu Mazowsze, planowany na środę, został odwołany z przyczyn finansowych - powiedział we wtorek PAP kierownik impresariatu zespołu Krzysztof Kurlej. Taką przynajmniej przyczynę podała prywatna firma z Mińska, organizująca tę imprezę.

Według Heleny Ruty, koordynującej przyjazd ze strony białoruskiej, wpływ na to miały też kontrowersje wokół łączenia występu Mazowsza ze Związkiem Polaków na Białorusi (ZPB) kierowanym przez Stanisława Siemaszkę.

Ten związek jest akceptowany przez władze białoruskie, w odróżnieniu od Związku Polaków, za którego szefową władze polskie uważają Andżelikę Orechwo.

Kurlej powiedział, że o zaangażowaniu w przygotowania do koncertu działaczy ZPB zespół dowiedział się, gdy składał wniosek o wizę w ambasadzie Białorusi w Warszawie w zeszłym tygodniu. Wskazał, że Mazowsze nie chciało, by jego występ kojarzono z jakąkolwiek organizacją.

"Kiedy wystąpiliśmy o wizy białoruskie, okazało się, że Związek Polaków pana Siemaszki przysłał pismo do ambasadora Białorusi w Polsce z prośbą o wydanie bezpłatnych wiz dla zespołu" - powiedział Kurlej. Dodał, że w formularzach wizowych kazano zmienić wpis w rubryce z informacją o stronie zapraszającej. "Kazano nam zmienić na ZPB, bo to właśnie ZPB wystąpił o bezpłatną wizę dla zespołu" - wyjaśnił.

"Jedyne, co mogliśmy robić, to zwrócić się do organizatora, żeby jeszcze raz podkreślić, że to ma być apolityczny wyjazd, żeby nas nie kojarzono z żadną organizacją polityczną, tak jak to jest w Polsce - występujemy dla różnych organizacji i partii politycznych, niemniej nie służy to celom reklamowym, czy propagandowym żadnej ze stron" - dodał.

"Udało się nam wymusić na organizatorze to, że - skoro jest zaangażowany ten Związek Polaków w działania, przygotowujące do koncertu - my, jako zespół, mając swoją pulę zaproszeń, chcemy tę całą pulę przeznaczyć dla Związku Polaków pani Andżeliki Orechwo. Otrzymaliśmy zapewnienie, że zarówno jeden, jak i drugi związek będzie obecny na koncercie i wszyscy dostali bilety" - powiedział Kurlej.

Występ Mazowsza organizowała prywatna firma Plombir TV z Mińska. Jednak, jak powiedział PAP Mieczysław Łysy z władz ZPB uznawanych przez oficjalny Mińsk i co potwierdziła Plombir TV, to działacze tego związku byli inicjatorami przyjazdu Mazowsza. Z tego powodu - jak wyjaśnił Łysy - na plakacie pojawiło się logo organizacji. On sam wystąpił w państwowej telewizji białoruskiej informując o koncercie i o tym, że to działacze ZPB zaprosili zespół.

Przyznał też, że ZPB zwrócił się do ambasady Białorusi w Warszawie, prosząc o wydanie wiz dla Mazowsza. Dodał, że ZPB wystąpił w sprawie wiz na prośbę organizatorów, bowiem "wydawało się, że mogliśmy (poprosić) ambasadę, mieliśmy do tego prawo". Wyjaśnił, że logo ZPB pojawiło się na plakatach, dlatego, że związek "od początku był zaangażowany" w przygotowania. Zapewnił, że nic mu nie wiadomo, by logo umieszczono bez wiedzy zespołu.

Andrzej Poczobut z kierownictwa ZPB Andżeliki Orechwo uważa, że władze w Mińsku postanowiły "wykorzystać koncert do swoich celów". Informując o zaangażowaniu ZPB kierowanego przez Siemaszkę "telewizja rządowa już wytłumaczyła, co to jest Związek" (Polaków) - powiedział Poczobut.

Helena Ruta, która była pośrednikiem między organizatorem a Mazowszem, przyznała w rozmowie z PAP, że "parę tygodni temu wynikł ten problem powiązań ZPB z koncertem". Wskazała, że "być może dlatego doszło do tego, że trzeba było odwołać, a raczej odłożyć koncert".

Jak wyjaśniła, logo ZPB znalazło się na plakatach, "bo ma związek z polskością", jest na nim polskie godło - orzeł i biało-czerwone barwy. "Logo jednego i drugiego związku niczym się nie różni, tam nie jest napisane, który to związek" - dodała.

Zastrzegła, że "ani jeden Związek Polaków, ani drugi, nie mają związku (z występem)". Podkreśliła, że żaden z nich nie pomagał organizatorom.

Odwołanie koncertu nastąpiło, bo "doszliśmy z Mazowszem do wniosku, że w tej sytuacji lepiej odłożyć występ zespołu na Białorusi, by nie został wykorzystany w sprawach politycznych" - wyjaśniła Ruta. Przyznała, że pojawiły się informacje, iż z powodu kontrowersji nie przyjdzie na koncert polski ambasador. "Organizator uznał, że jest mało pieniędzy i że można odwołać koncert, a Mazowsze nie miało nic przeciw - z tym, że oni gotowi byli przyjechać" - podsumowała.

Szefowa Plombir TV Marina Kolesnikowa powiedziała PAP, że odwołanie koncertu nastąpiło "w związku z bardzo niskim poziomem sprzedaży" - sprzedano 500 biletów, a należało sprzedać 2,5 tysiąca.

Występ zostanie "przeniesiony na lepsze czasy" - zapewniła Ruta. "Na pewno przyjazd Mazowsza na Białoruś to byłaby dobra sprawa" - przyznał Poczobut.

Kurlej podkreślił, że Mazowsze bardzo szykowało się do tego koncertu. Dodał, że próby wyjazdu były już podejmowane kilka razy "różnymi kanałami", ale nigdy nie udało się ich "z różnych przyczyn" zrealizować.

Po raz ostatni Mazowsze występowało na Białorusi - która była wtedy republiką radziecką - w 1976 roku.

Podział na dwa kierownictwa Związku Polaków na Białorusi istnieje od 2005 roku. Wówczas białoruskie Ministerstwo Sprawiedliwości nie uznało zjazdu polskiej organizacji, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys i zaleciło przeprowadzenie ponownego zjazdu. Na nim wyłoniony został jako prezes Józef Łucznik, jednak tej decyzji nie uznały władze polskie, uważające Borys za prawomocną szefową związku. Obecnie Borys zastąpiła (jako p.o. prezes, od lata br.) Orechwo, zaś Łucznika - Siemaszko.

W marcu odbyło się w Mińsku pierwsze posiedzenie polsko-białoruskiej grupy ekspertów ws. mniejszości polskiej, która miała zająć się rozwiązaniem sytuacji wokół ZPB. Po raz kolejny grupa do tej pory się nie spotkała; ze strony polskiej szefował jej wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer, który zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

Anna Wróbel (PAP)

awl/ az/ ap/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)