Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Zwyciężczyni Eurowizji spotkała się z żoną Bialackiego

0
Podziel się:

Zwyciężczyni tegorocznego konkursu Eurowizji Loreen spotkała się w piątek po
koncercie w Witebsku z żoną odbywającego karę kolonii karnej szefa Centrum Praw Człowieka "Wiasna"
Alesia Bialackiego. Podpisała też petycję o zniesienie kary śmierci na Białorusi.

Zwyciężczyni tegorocznego konkursu Eurowizji Loreen spotkała się w piątek po koncercie w Witebsku z żoną odbywającego karę kolonii karnej szefa Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Alesia Bialackiego. Podpisała też petycję o zniesienie kary śmierci na Białorusi.

Szwedzka piosenkarka marokańsko-berberyskiego pochodzenia ponad 2 godziny rozmawiała z żoną Bialackiego Natallą Pinczuk, jego zastępcą w "Wiaśnie" Walancinem Stefanowiczem oraz niezależnymi dziennikarzami białoruskimi. Spotkanie odbyło się w ambasadzie Szwecji w Mińsku.

Loreen przekazała słowa wsparcia Bialackiemu oraz innym więźniom politycznym na Białorusi. Pytała o warunki przetrzymywania szefa "Wiasny", liczbę więźniów politycznych na Białorusi oraz stan przestrzegania praw człowieka i wolności słowa w tym kraju.

Żonę Bialackiego dokładnie wypytała o jego sprawę i życie rodziny po jego uwięzieniu. Wyraziła podziw dla męstwa jego i Pinczuk. Napisała też dla Bialackiego autograf następującej treści: "Drogi Alesiu! Trzymaj się swojego serca i rozumu. Ich ci nikt nie zabierze".

Loreen powiedziała, że dowiedziała się mnóstwo o Białorusi od szwedzkich obrońców praw człowieka oraz od swoich fanów. "Byłam szczęśliwa, kiedy zobaczyłam, jak wiele osób chce i może pomóc. Jest im tylko potrzebna informacja na temat tego, co dzieje się na Białorusi i w jaki sposób mogą ją wesprzeć" - powiedziała piosenkarka.

Jak mówi, długo wahała się, czy jechać na witebski festiwal "Słowiański bazar" na Białoruś, gdzie są łamane prawa człowieka, ale zdecydowała się to zrobić dla swoich fanów. "Po drugie, przyjechałam, żeby wyrazić swoje poglądy. Jestem wolnym człowiekiem" - zaznaczyła.

Bialacki został skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Sam Bialacki nie przyznał się w sądzie do winy, argumentując, że pieniądze nie były jego dochodem, a przekazywane były przez zagraniczne fundacje na działalność w sferze obrony praw człowieka. W kwietniu Komitet Noblowski przyjął jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)