Pięć konsorcjów firm odwołało się od wyników pierwszego etapu przetargu na projekt i budowę spalarni odpadów w Białymstoku. Odwołaniami zajmie się teraz Krajowa Izba Odwoławcza - poinformował rzecznik inwestora komunalnej spółki "Lech" Jarosław Wasilewski.
Do pierwszego etapu przetargu zgłosiło się 12 konsorcjów. Inwestor sprawdzał ich możliwości techniczne i finansowe by ocenić, które z nich są w stanie podołać budowie spalarni. Do drugiego etapu wybrano 5 konsorcjów, które będą już składać konkretne oferty m.in. obejmujące cenę.
5 spośród firm, których oferty odrzucono, złożyły odwołania. Jak poinformował PAP rzecznik spółki "Lech" w Białymstoku Jarosław Wasilewski, która prowadzi inwestycję, odwołania rozpatrzy teraz Krajowa Izba Odwoławcza, która ma na to 15 dni. Od jej decyzji zależeć będzie dalszy przebieg przetargu. Wasilewski zaznaczył, że w harmonogramie realizacji inwestycji uwzględniono w terminach wszelkie możliwe odwołania tak, by przygotowanie inwestycji nie opóźniało się.
Do drugiego etapu przetargu zostało dopuszczonych (wciąż jeszcze nieprawomocnie) pięć konsorcjów i firm: francusko-polskie: Constructions Industrielles de la Mediterranee - CIVIM SA z PBG SA i PBG Energia sp. z o.o., polsko-belgijsko-hiszpańskie: Budimex SA, Kappel Seghers N.V, Cespa Compania Espanola de S.P.A. SA, włoskie: Astaldi S.p.A, TM.E. S.p.A Termomeccanica Ecologia, koreańskie POSCO Engineering & Construction Co., Ltd oraz polskie Rafako SA.
We wrześniu władze Białegostoku podpisały umowę na dofinansowanie budowy spalarni z unijnego Programu Infrastruktura i Środowisko. Spalarnia ma kosztować około 321 mln zł. Z UE ma pochodzić 210 mln zł, to o 100 mln zł mniej niż pierwotnie planowano. Dlatego miasto będzie musiało zaciągnąć większy kredyt, na który ma obietnicę od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Budowa spalarni odpadów komunalnych to jedna z największych inwestycji realizowanych przez władze Białegostoku dzięki dotacji z UE.
Spalarnia jest elementem projektu "Zintegrowany system gospodarowania odpadami dla aglomeracji białostockiej", ktorego wartość to ponad 500 mln zł.
Spalarnia powinna powstać przy ulicy Andersa w Białymstoku do 2015 roku. Inwestycja uzyskała już ostateczną decyzję środowiskową i lokalizacyjną. Władze miasta informowały wcześniej, że spalarnia rocznie będzie utylizować 120 tys. ton odpadów. Dzięki spalarni z 94 proc. do 12 proc. ma spaść ilość odpadów komunalnych trafiających na wysypisko gminne w Hryniewiczach. Ze spalania śmieci ma także powstawać około 15 MWh (megawatogodzin) energii elektrycznej i do 360 tys. GJ (gigadżuli) energii cieplnej w sezonie grzewczym.(PAP)
kow/ amac/
