Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białystok: Policjanci skazani za śmiertelną w skutkach interwencję

0
Podziel się:

Na kary roku i trzech miesięcy oraz dwóch lat więzienia w zawieszeniu na 3
i 4 lata skazał w środę Sąd Rejonowy w Białymstoku dwóch miejscowych policjantów, oskarżonych w
związku z interwencją, zakończoną śmiercią obywatela Niemiec. Wyrok nie jest prawomocny.

Na kary roku i trzech miesięcy oraz dwóch lat więzienia w zawieszeniu na 3 i 4 lata skazał w środę Sąd Rejonowy w Białymstoku dwóch miejscowych policjantów, oskarżonych w związku z interwencją, zakończoną śmiercią obywatela Niemiec. Wyrok nie jest prawomocny.

Prokuratura zarzuciła policjantom przekroczenie uprawnień. Dodatkowo funkcjonariuszowi, który wpuścił gaz przez uchylone okno samochodu, zarzucono także nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny, zaś jego koledze - narażenie cudzoziemca na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia.

Oprócz kar więzienia w zawieszeniu, oskarżyciel domagał się też wobec oskarżonych czasowego zakazu pracy w policji. Sąd uznał jednak, że taka dodatkowa kara nie jest konieczna, bo - po prawomocnym skazaniu - funkcjonariusze i tak będą wydaleni z policji.

Interwencja z 14 grudnia 2007 roku rozpoczęła się od prośby dyspozytora komunikacji miejskiej: nieprawidłowo zaparkowany samochód blokował pętlę autobusową. Na miejsce przyjechał policyjny patrol. W zamkniętym samochodzie siedział młody mężczyzna i - jak relacjonowali wówczas funkcjonariusze policji z patrolu - nie reagował na polecenia i nie chciał otworzyć drzwi.

Jeden z policjantów wpuścił wówczas gaz przez uchyloną szybę. Mężczyzna wyskoczył z auta i - według relacji funkcjonariuszy - rzucił się na nich. Wtedy już obaj używali gazu i próbowali go obezwładnić. Po szamotaninie założono mu kajdanki.

Leżący na ziemi mężczyzna nagle zasłabł i stracił przytomność. Policjanci próbowali go reanimować, wezwali karetkę. Mężczyzna zmarł - okazało się, że wskutek użycia przez policjantów gazu miał obrzęk krtani i udusił się.

Sędzia Aneta Kamieńska uzasadniają wyrok stwierdziła, że policjanci, widząc zamkniętego w aucie i nie reagującego na polecenia człowieka, powinni byli raczej udzielić mu pomocy, a nie stosować środki przymusu. Podkreślała, że właściwym zachowaniem było zastosowanie się do wytycznych z rozporządzenia komendanta głównego policji, by w takiej sytuacji stłuc szybę i obezwładnić daną osobę. Potem, stosownie do okoliczności, powinni wezwać karetkę.

Sędzia oceniła, że policjanci bezpodstawnie podjęli decyzję o użyciu gazu. Przywoływała opinie biegłych, że użycie gazu w zamkniętym samochodzie było śmiertelnym zagrożeniem dla kierowcy, a gdy po jego użyciu wyskoczył on gwałtownie z samochodu (policjanci podjęli wówczas decyzję o jego obezwładnieniu), to wówczas "walczył o życie", bo zaczął się dusić.

Uzasadniając kary sędzia Kamieńska powiedziała, że nawet przy ich warunkowym zawieszeniu są one dolegliwe, ale wzięła pod uwagę, że dotąd policjanci mieli dobrą opinię w pracy i nie byli karani. (PAP)

rof/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)