Propagowaniu zdrowego, aktywnego trybu życia służył zorganizowany w niedzielę w Białymstoku marsz "Chodzę, biegam, więc jestem". Wzięło w nim udział około 150 osób, które przemaszerowały do parku, gdzie prowadzono badania profilaktyczne.
Marsz organizuje od kilku lat Białostockie Centrum Onkologii w ramach profilaktyki raka. Organizatorzy zachęcają głównie młodych ludzi do aktywnego spędzania wolnego czasu: na spacerze, rowerze, nie palenia papierosów i zdrowego odżywania się.
Uczestnicy marszu byli ubrani w zielone koszulki, rozdawali zielone baloniki. W parku na stoiskach, gdzie można było np. zmierzyć ciśnienie czy zbadać poziom cukru we krwi, częstowano owocami zachęcając do jedzenie warzyw i owoców kilka razy dziennie.
W marszu szła przede wszystkim młodzież z białostockich szkół, ale też działaczki ruchu Amazonek, które przeszły chorobę nowotworową. Zofia Lewkowicz i Luba Charkiewicz podkreślały, że młodzi często nie myślą o tym, że mogą coś dla siebie zrobić by nie chorować. "Zdrowie jest najważniejsze. Robimy różne +dziwne+ rzeczy, chodzimy, biegamy. Profilaktyka jest najważniejsze. Żyje się tylko raz" - powiedziała PAP Zofia Lewkowicz.
Luba Charkiewicz powiedziała, że choroba sprawia, iż człowiek cieszy się każdym dniem. "Zastanawiam się, dlaczego ludzie nie cenią tego, co mają, pędzą tylko, narzekają" - mówiła i radziła, by każdy się zastanowił, co może zrobić, aby zdrowie zachować jak najdłużej.
Z wcześniejszych danych przedstawianych przez Białostockie Centrum Onkologii wynika, że około 80 proc. nowotworów jest efektem nieprawidłowego trybu życia, a nie predyspozycji genetycznych. Coraz więcej osób choruje na raka.(PAP)
kow/ drag/