Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białystok: Referendum ws. MPEC - inicjatorzy skarżą się na brak informacji

0
Podziel się:

Kilka dni przed zaplanowanym na 26 maja referendum ws. prywatyzacji spółki
MPEC w Białymstoku jego inicjatorzy skarżą się, że władza nie informuje o nim. Magistrat odpiera
zarzuty. Zaznacza, że nie może sfinansować z budżetu miasta kampanii referendalnej.

Kilka dni przed zaplanowanym na 26 maja referendum ws. prywatyzacji spółki MPEC w Białymstoku jego inicjatorzy skarżą się, że władza nie informuje o nim. Magistrat odpiera zarzuty. Zaznacza, że nie może sfinansować z budżetu miasta kampanii referendalnej.

W niedzielnym głosowaniu mieszkańcy Białegostoku mają rozstrzygnąć, czy są za czy przeciw sprzedaży przez samorząd udziałów w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. Inicjatorzy referendum, z PiS na czele, są przeciwni prywatyzacji.

Intensywną kampanię prowadzi obecnie komitet ds. referendum - organizuje konferencje prasowe i spotkania z mieszkańcami, dystrybuuje ulotki, w mieście wisi około 200 banerów z datą referendum i hasłami zachęcającymi do udziału.

W odpowiedzi na pytanie PAP, dotyczące prowadzenia przez władze Białegostoku kampanii referendalnej, magistrat przesłał stanowisko, z którego wynika, że nie ma możliwości sfinansowania z budżetu miasta takiej kampanii.

Jak napisano, zgodnie z zapisami ustawy o referendum lokalnym, z budżetu miasta zostaną pokryte koszty związane z poinformowaniem mieszkańców Białegostoku o referendum (informacje techniczne, typu: komisje, obwody, godziny, sposób głosowania, itp.).

"Jednocześnie w ustawie brak jest zapisów przewidujących finansowanie kampanii referendalnej ze środków publicznych" - podkreślono w przesłanym PAP stanowisku.

Według magistratu zamiar zbycia udziałów w MPEC, wraz z uzasadnieniem, został zaprezentowany opinii publicznej, m.in. za pośrednictwem mediów, na sesjach rady, w wypowiedziach przedstawicieli magistratu. Argumenty są także zaprezentowane na portalu miejskim www.bialystok.pl

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski publicznie zadeklarował, że udziału w referendum nie weźmie. W poniedziałek odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta, na której miał przedstawić informację o działaniach związanych z prywatyzacją MPEC, podjętych od listopada. Wtedy to, głosami PO, rada dała prezydentowi "zielone światło" do zbycia przez miasto udziałów w komunalnej spółce.

Prezydent ani żaden z jego zastępców na sesję jednak nie przyszedł. Magistrat reprezentował jeden z dyrektorów wydziałów.

Radni PiS na sesji informowali, że komitet ds. referendum złożył skargę na prezydenta, bo - w jego ocenie - za mało jest działań związanych z informowaniem o referendum. Trafiła ona zarówno do wojewody, jak i delegatury Krajowego Biura Wyborczego. "Zastosowany sposób publikacji informacji referendalnych jest identyczny, jaki stosujemy podczas wyborów organizowanych na terenie miasta" - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka prezydenta Urszula Mirończuk.

Według przekazanej informacji urząd prezydenta opublikował uchwałę Rady Miasta o referendum w Dzienniku Urzędowym Województwa Podlaskiego oraz w Biuletynie Informacji Publicznej miasta. W dziesięciu budynkach urzędu miejskiego zostały też wywieszone obwieszczenia o numerach i granicach stałych obwodów głosowania, wyznaczonych siedzibach obwodowych komisji ds. referendum.

Obwieszczenia zostały też rozwieszone w mieście, na słupach ogłoszeniowych. Zgodnie z kalendarzem wyborczym, kampania referendalna skończy się o 24 maja o północy i aż do zakończenia głosowania obowiązywać będzie cisza wyborcza. Jej złamanie grozi odpowiedzialnością karną. Według dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku Lidii Stupak cisza obejmuje także informowanie o referendum, nawet bez wskazywania, jak głosować.(PAP)

rof/ kow/ eaw/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)