Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białystok: W czwartek wyrok w procesie kibiców m.in. za obrażanie premiera

0
Podziel się:

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku odbyła się we wtorek rozprawa
odwoławcza w sprawie jedenastu młodych ludzi, obwinionych o wznoszenie okrzyków obrażających
premiera Donalda Tuska i zakłócanie porządku w miejscu publicznym. Wyrok - w czwartek.

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku odbyła się we wtorek rozprawa odwoławcza w sprawie jedenastu młodych ludzi, obwinionych o wznoszenie okrzyków obrażających premiera Donalda Tuska i zakłócanie porządku w miejscu publicznym. Wyrok - w czwartek.

Obwinionych w tej sprawie było 29 osób, o których ukaranie wnioskowała policja. Ostatecznie sąd orzekł grzywny od 500 do 1000 zł w sumie wobec jedenastu osób, uznając, że wykrzykiwanie przez nich obraźliwego hasła pod adresem premiera było wykroczeniem. Najwyższą grzywną został ukarany młody mężczyzna, który w czasie zatrzymania miał też przy sobie nóż.

Proces dotyczył demonstracji kibiców Jagiellonii Białystok z 17 maja 2011 roku przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku. Trwała tam wtedy konferencja prasowa poświęcona sprawie zamknięcia białostockiego stadionu na meczach Jagiellonii. Wnioskowała o to policja.

Kiedy kibice poznali decyzję klubu o zamknięciu części trybun (zamknięcie części stadionu przez sam klub było kompromisem wobec możliwej decyzji wojewody o zamknięciu całego obiektu), rozwinęli dwa duże transparenty: "Możecie zamykać nam stadiony, lecz nigdy nie zamkniecie nam ust" oraz "Zamknijcie jeszcze dyskoteki, galerie i szkoły, niech nie będzie niczego". Krzyczeli różne hasła, m.in. pod adresem premiera Tuska ("Donald, matole, twój rząd obalą kibole").

Policja zatrzymała wtedy 43 osoby, postawiono im zarzuty z kodeksu wykroczeń. Karano je mandatami, które część osób przyjęła, ale część odwołała się od tych decyzji do sądu. Z grupy 29 osób, wobec których wnioski trafiły do sądu, sąd pierwszej instancji skazał jedenaście.

Wszyscy złożyli apelacje.

Obrońca mec. Wojciech Wójcicki wniósł o uniewinnienie obwinionych. Wyjaśniał we wtorek przed sądem, że konstytucja RP "gwarantuje obywatelom zajmowanie stanowiska w ich dotyczących sprawach". Dodał, że w państwie obywatelskim jego obywatele mogą przedstawiać swoje racje, wnosić okrzyki. Obrońca, powołując się na Trybunał w Strasburgu, mówił, że trybunał ten określał wielokrotnie, iż politycy, którzy sprawują władzę wykonawczą, powinni liczyć się ze wzmożoną krytyką społeczeństwa.

Zdaniem obrońcy okrzyki obwinionych były "wyraźne", ale nie naruszyły dóbr osobistych premiera ani przepisów kodeksu wykroczeń.

Wójcicki mówił, że sąd pierwszej instancji w sprawie części obwinionych przyjął domniemanie, że skoro te osoby były na demonstracji i były "gdzieś niedaleko", to wznosiły okrzyki. Na podstawie nagrań wideo, które nie były "zbyt precyzyjne" - zdaniem obrońcy - sąd wyciągnął wnioski.

Obrońca wniósł też wniosek o umorzenie postępowania wobec wszystkich obwinionych. Argumentował to, że zarzucany czyn miał miejsce ponad dwa lata temu, więc nastąpiło przedawnienie karalności. (PAP)

swi/ rof/ bno/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)