Około trzydziestu więźniów wzięło udział w nabożeństwie Wielkiego Czwartku, odprawionym w Areszcie Śledczym w Białymstoku. Podczas mszy św. kilku osadzonym więzienny kapelan obmył stopy na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy.
Osadzeni z białostockiego aresztu śledczego tradycyjnie już mogą uczestniczyć w uroczystościach związanych z Wielkim Tygodniem. W czwartkowym nabożeństwie uczestniczyły kobiety oraz mężczyźni. Odprawił je kapelan aresztu, ks. Mirosław Korsak. W trakcie uroczystości duchowny obmył stopy sześciu więźniom. Powiedział PAP, że to dla nich "bardzo duże, duchowe przeżycie".
Obrzęd obmywania stóp związany jest z Ostatnią Wieczerzą, podczas której Jezus obmył je apostołom. Ks. Korsak powiedział, że obmywanie ma symboliczne znaczenie oczyszczenia. "Obmywa się stopy, bo stopy stąpają po ziemi, a na niej jest dużo kurzu. Trzeba obmyć stopy, żeby człowiek był cały czysty i przygotowany do przeżywania Paschy" - wyjaśnił kapelan.
Dodał, że więźniowie, którzy chcą być bliżej Jezusa, decydują się na obmycie stóp. "Popełnili wiele przestępstw w swoim życiu, ale jeżeli wyspowiadali się, przyjmują Jezusa, brakuje im obmycia stóp, żeby być bliżej niego" - powiedział.
Korsak dodał, że starając się w areszcie przygotować więźniów do Wielkanocy, malują wspólnie jajka, przygotowują też świąteczne potrawy.
W Wielki Piątek więźniowie będą mogli się wyspowiadać. Natomiast w Wielką Sobotę pokarmy przygotowane przez więźniów zostaną poświęcone w ich celach. W niedzielę odbędzie się msza rezurekcyjna. (PAP)
swi/ rof/ itm/