Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Biedroń: niech premier zajmie stanowisko ws. uboju rytualnego w Polsce

0
Podziel się:

Apel do premiera Donalda Tuska o zajęcie stanowiska ws. uboju rytualnego w
Polsce wystosowali w środę politycy RP, SLD i przedstawiciele organizacji pozarządowych. "Mam
nadzieję, że premier nie przyłoży ręki do tego bestialstwa" - mówił Robert Biedroń (RP).

Apel do premiera Donalda Tuska o zajęcie stanowiska ws. uboju rytualnego w Polsce wystosowali w środę politycy RP, SLD i przedstawiciele organizacji pozarządowych. "Mam nadzieję, że premier nie przyłoży ręki do tego bestialstwa" - mówił Robert Biedroń (RP).

Według Biedronia w Polsce obowiązuje obecnie prawny zakaz uboju rytualnego. "Ale ostatnio otrzymujemy coraz więcej informacji, że Rada Ministrów zamierza przedstawić projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt, dotyczący uboju rytualnego" - dodał. Stąd - jak mówił - środowa konferencja w Sejmie "ponad podziałami partyjnymi", z udziałem także polityków SLD oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych.

"W jednej sprawie mamy wspólny pogląd - że zabijanie zwierząt w ten sposób, w sposób niehumanitarny, bestialski, powinno być w Polsce nadal zakazane" - oświadczył. Podczas konferencji zaprezentowano też drastyczny film o uboju rytualnym.

Biedroń podkreślił, że chce, by tego głosu wysłuchał przede wszystkim premier Donald Tusk. "Chcielibyśmy, by pan premier zajął jakieś stanowisko - powiedział. - Mam nadzieję, że pan premier przyłączy się do naszej koalicji, że nie przyłoży ręki do tego bestialstwa".

Wiceprzewodnicząca SLD Paulina Piechna-Więckiewicz tłumaczyła z kolei, że wraz z sekretarzem generalnym Sojuszu Krzysztofem Gawkowskim chcą "zaprotestować przeciwko bestialskiemu łamaniu praw zwierząt". "Od tego, jakimi jesteśmy humanistami, zależy też to, w jaki sposób traktujemy zwierzęta. Najbardziej interesuje mnie to, że już mamy prawo, które zakazuje uboju rytualnego i chciałabym znać te prawdziwe powody, że teraz będziemy z tego prawa rezygnować" - mówiła.

Dorota Wiland z Fundacji IUS ANIMALIA poinformowała natomiast, że - w trybie dostępu do informacji publicznej - zwróciła się do ministerstwa rolnictwa i do głównego lekarza weterynarii o dane dotyczące tego, jaka jest wielkość uboju rytualnego w Polsce i ile jest zakładów dokonujących takiego uboju.

Według niej wykaz, który otrzymała z ministerstwa rolnictwa, jest niekompletny. "Na tym wykazie jest 27 ubojni, przy czym brakuje tam, bagatela, ubojni Mościbrody, własności posła PSL Krzysztofa Borkowskiego, który sam, oficjalnie w mediach publicznie przyznał się i mówił o tym, że w tym zakładzie dokonuje się uboju rytualnego na eksport do Turcji" - powiedziała. "Także ministerstwo ukrywa swych kolesiów na tej liście. Brakuje na tej liście również ubojni Milex-Meat, w której dyrektorem ds. sprzedaży jest pani Dorota Wojtyra, znane nazwisko w ministerstwie rolnictwa" - dodała.

Borkowski, pytany przez PAP o ubojnię i o to czy dokonuje się w niej uboju rytualnego, odpowiedział: "Zakład mam, natomiast rytualnie nigdy nie ubijaliśmy. (...) Kiedyś tam próbnie ileś tam lat temu to tak, a teraz, w 2012 roku nie biliśmy". "W ogóle nie biliśmy, to były jakieś tam sztuki, minimalne ilości, aczkolwiek jestem gorącym zwolennikiem uboju rytualnego dlatego, że taki ubój powinien być w Polsce dopuszczalny, tak jak jest dopuszczalny na całym świecie" - dodał.

Wiland mówiła ponadto: "Ministerstwo rolnictwa twierdzi, że (...) nie dysponuje żadnymi danymi co do wielkości, wartości tego eksportu, również główny lekarz weterynarii twierdzi, że nie ma takich danych, natomiast publicznie minister Kalemba mówi: 1,2 mld, 1,5 mld zł". Według niej to "epatowanie liczbami, które nie mają żadnego pokrycia w żadnych dokumentach".

Biedroń skomentował: "Jak państwo widzicie, niestety mamy o tyle trudniej, że w kwestii uboju rytualnego mamy do czynienia z silnym lobby politycznym, że dziś w parlamencie są politycy, którzy po prostu czerpią korzyści materialne, finansowe z uboju rytualnego w Polsce".

Na początku stycznia minister rolnictwa Stanisław Kalemba mówił, że ubój rytualny w Polsce powinien być możliwy ze względu na grupy wyznaniowe, ale również z powodów gospodarczych. Wskazał, że eksport mięsa z uboju rytualnego drobiu i bydła - to wpływ 1,2-1,5 mld zł rocznie, a także sprawa utrzymania ok. 4-5 tys. miejsc pracy.

Kilka dni temu PAP pisała, że ministerstwo rolnictwa przygotowało projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt; chodzi o zalegalizowanie uboju rytualnego. Zmiana ma polegać na włączeniu do ustawy przepisów UE.

Od 1 stycznia w Polsce nie ma przepisów, które zezwalałyby na ubój rytualny, czyli bez wcześniejszego ogłuszania zwierząt. Wcześniej był on dokonywany na podstawie przepisów rozporządzenia ministra rolnictwa z 2004 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł pod koniec listopada, że rozporządzenie jest jednak sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją. Zgodnie z jego orzeczeniem zakwestionowany przepis stracił moc 31 grudnia 2012 r.

Obowiązująca ustawa o ochronie zwierząt pozwala na ubój tylko z ogłuszeniem. Natomiast od 1 stycznia br. weszła w życie unijna dyrektywa, która dopuszcza ubój zgodnie z wymogami religijnymi w krajach UE. Politycy i prawnicy mają różne zdanie co do tego, który z przepisów obowiązuje w naszym kraju. (PAP)

sdd/ son/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)