Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bielecki: w czasie transformacji warto stać przy fundamentalnych wartościach

0
Podziel się:

W każdym procesie transformacji warto stać na straży fundamentalnych
wartości - mówił w piątek we Wrocławiu jeden z uczestników i twórców polskiego procesu
transformacji ustrojowej, obecnie szef Rady Gospodarczej przy premierze, Jan Krzysztof Bielecki.

W każdym procesie transformacji warto stać na straży fundamentalnych wartości - mówił w piątek we Wrocławiu jeden z uczestników i twórców polskiego procesu transformacji ustrojowej, obecnie szef Rady Gospodarczej przy premierze, Jan Krzysztof Bielecki.

Podczas zorganizowanej w ramach Global Wrocław Forum dyskusji dotyczącej modelowości transformacji Europy Środkowej i Wschodniej Bielecki, ocenił, że nie ma jedynego modelu dobrego dla wszystkich - możliwego do zastosowania np. w krajach Afryki Północnej. "To, o co upominały się kraje Europy Centralnej, to podstawowe wolności" - przypomniał.

B. asystent sekretarza stanu Stanów Zjednoczonych ds. europejskich John Kornblum zaznaczył, że jego kraj chciał w latach 80. inwestować w Europę Centralną, wierząc - w przeciwieństwie np. do Europy Zachodniej - w przemiany, a nie wierząc w komunizm.

"W 1991 r. było jasne, że to początek drogi. Otwarcie UE i NATO to były niesamowite posunięcia. Obecnie jednak wkraczamy w nową erę, gdy w miejsce większości starych struktur i pomysłów na świat, buduje się nowy świat oparty m.in. na komunikacji. Wchodzimy w nową erę, która definiuje wolność, m.in. gospodarczą, jako wartości, które należy rozpowszechniać" - mówił Kornblum.

Zdaniem Kornbluma, obecny kryzys europejski "wypycha nieskuteczne zarządzania UE, które zaczęło się już w latach 50., do punktu zwrotnego". W jego opinii, obecny kształt UE nie przetrwa, będzie natomiast inna Unia: szerzej współpracująca, ale bardziej nacjonalistyczna. Wynika to z sytuacji, w której część krajów, jak Niemcy, straciła częściowo zainteresowanie UE zdając sobie sprawę, że ich przyszłość mocno będzie wiązała się np. z Chinami. "Ważnym czynnikiem przemian UE będzie Polska, bo jest elastyczna i potrafi się zmienić. Kraje jak Portugalia czy Francja nie są na to gotowe" - ocenił Kornblum.

Zaznaczył również, że Stany Zjednoczone i niektóre inne kraje, w ostatnich latach utraciły niektóre wartości. "W USA mówimy, że Chiny mogą korzystać z tzw. nowych wartości i musimy to akceptować, natomiast Polska mówi, że nie wolno tego robić" - zaznaczył. Jego zdaniem, to ważne, że Polska ze swoimi wartościami obejmuje przewodnictwo w UE, podkreślił jednak, że w takich sytuacjach nie wystarcza jedynie "prowadzenie polityki", a potrzebne jest "zarządzanie kryzysem" i rozwiązywanie konkretnych problemów.

Odnosząc się do kwestii uniwersalności wartości, Bielecki zaznaczył, że wobec obecnych wydarzeń w północnej Afryce, Europa musi tam zaprzestać tego, co Europa Zachodnia stosowała m.in. wobec Europy Centralnej w latach 80. - stosowania podwójnych standardów. "Trzeba podążać zgodnie z własnymi standardami i dotrzymywać własnych zobowiązań" - zaznaczył Bielecki wskazując, że chodzi m.in. o umowy UE z Tunezją czy Egiptem - wiążące współpracę z poszanowaniem praw człowieka.

Pytany, czy Polska powinna angażować się w Afryce, by np. umieścić tam swoich przedsiębiorców, Bielecki wskazał, że od tego jest wolność gospodarcza, by to przedsiębiorcy decydowali, gdzie chcą być obecni. "My możemy zrobić pierwsze kroki do odbudowy państw - to środki pomocowe i pomoc techniczna taka, jaką dostała przed laty Polska" - wskazał.

Przypominając niedawną wizytę Lecha Wałęsy w Afryce Północnej podkreślił, że skończyła się sukcesem, bo b. prezydent potrafił opowiedzieć o swoich i polskich doświadczeniach dotyczących np. stosunku do dotychczasowego reżimu i metod współpracy z jego ludźmi, które umożliwiły zbudowanie zrębów demokratycznego państwa i rynkowej gospodarki.

Wobec krajów północnej Afryki może być to o tyle łatwiejsze, że niektóre międzynarodowe instytucje, jak MFW, stały się bardziej elastyczne niż przed laty wobec Polski. Powstałe też nowe, jak EBOiR. "Te instytucje mogą pomagać tym krajom, bo przerobiły już lekcję w Europie Środkowej i Wschodniej. Potrzeba poszerzyć ich mandat. Gdy stworzy się podstawowe warunki, pojawią się prywatni przedsiębiorcy" - uznał Bielecki.

Jeden z najbogatszych Polaków, założyciel Kulczyk Investments, Jan Kulczyk mówiąc o obecnych problemach Afryki Północnej zaznaczył m.in., że myśleniu o demokracji sprzyja wykształcenie. Równie ważną kwestią jest brak przywództwa - w Europie byli Wałęsa, Havel - osoby, które miały energię i charyzmę przyciągającą tłumy i pozwalały wierzyć w rzeczy, które wydawały się nieosiągalne. "Wykształcenie i energia ludzi - to elementy, które przyciągają najwięcej kapitału" - ocenił Kulczyk.(PAP)

mtb/ la/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)