Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Biełsat TV: ok 20 niezależnych dziennikarzy zatrzymanych na Białorusi

0
Podziel się:

Ok. 20 dziennikarzy niezależnych mediów,
głownie współpracujących z nadającą z Polski telewizją Biełsat
zostało zatrzymanych przez białoruską milicję - poinformowała na
czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie dyrektor Biełsat TV
Agnieszka Romaszewska.

Ok. 20 dziennikarzy niezależnych mediów, głownie współpracujących z nadającą z Polski telewizją Biełsat zostało zatrzymanych przez białoruską milicję - poinformowała na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie dyrektor Biełsat TV Agnieszka Romaszewska.

Według przekazanych przez Biełsat wstępnych informacji, w czwartek w godzinach przedpołudniowych KGB mogło zatrzymać około 20 dziennikarzy i współpracowników telewizji Biełsat, Radia Swoboda, Europejskiego Radia dla Białorusi oraz Radia Racja. Aresztowania i rewizje miały miejsce w Mińsku, Homlu, Witebsku, Brześciu, Pińsku, Mohylewie i Bobrujsku.

Biełsat informuje, że sprzęt i nośniki informacji były konfiskowane. Mieszkania i pomieszczenie służbowe przeszukano, a te, które w momencie rozpoczęcia obławy były zamknięte, znajdują się pod stałą obserwacją agentów bezpieki.

"Jako powód podawana jest sprawa prokuratorska, która ma toczyć się przeciwko mieszkańcowi Grodna, który obecnie przebywa na emigracji w Niemczech. Jest on autorem rozmaitych, śmiesznych filmików rysunkowych dotyczących prezydenta Łukaszenki. Część z tych filmików była emitowana przez telewizję Biełsat i z tego co wiemy na prokuratorskich nakazach rewizji zamieszczona jest informacja, że rewizje przeprowadzane są w związku ze sprawą zniesławienia prezydenta" - powiedziała Agnieszka Romaszewska. Oceniła, że ta sprawa jest pretekstem do zmasowanego ataku na dziennikarzy, którzy nie mają nic wspólnego z tymi rysunkami.

Dyrektor telewizji Biełsat wyraziła nadzieję, że pomocy prześladowanym dziennikarzom udzielą organizacje pozarządowe, fundacje zajmujące się pomocą osobom represjonowanym oraz polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które finansuje działalność telewizji Biełsat.

Franek Wieczorka, działacz demokratycznej opozycji na Białorusi, przypomniał o wydarzeniach, które miały w tym kraju miejsce 25 marca. "W ciągu ostatnich trzech dni Łukaszenka cofnął Białoruś o siedem lat. Ogłosił wojnę przeciwko niezależnemu dziennikarstwu, przeciwko elementarnym zasadom demokracji" - powiedział Wieczorka. 25 marca milicja rozpędziła manifestację z okazji 90-lecia Białoruskiej Republiki Ludowej. W Mińsku manifestowało około trzech tysięcy osób, z których ponad setka trafiła do białoruskich więzień za "antypaństwową propagandę".

W niedzielę, 30 marca na Placu Zamkowym w Warszawie odbędzie się koncert "Solidarni z Białorusią", organizowany w stolicy od trzech lat. Tegoroczny koncert to symbol sprzeciwu nie tylko wobec brutalnego postępowania Łukaszenki z opozycją demokratyczną, ale także wobec marginalizowania języka białoruskiego przez władze Białorusi. Stąd myśl przewodnia koncertu: "Włącz głos dla Białorusi".

Akcję co roku wspierają znani polscy artyści. Podczas tegorocznego koncertu wystąpią m.in. Justyna Steczkowska, Stanisław Soyka oraz Aga Zaryan. Piosenkarka na konferencji prasowej pochwaliła ideę koncertu. "Dla każdego artysty najważniejsze jest to by móc się swobodnie wyrażać. Trudno mi sobie wyobrazić, że ludzie mieszkający kilkaset kilometrów stąd nie mogą swobodnie tworzyć i wyrażać swoich opinii" - tłumaczyła.

Na scenie pojawią się także znani aktorzy i ludzie kultury, którzy swą obecnością chcą podkreślić solidarność z Białorusinami.

O potrzebie wsparcia dla naszych wschodnich sąsiadów mówił też wiceprezydent stolicy Włodzimierz Paszyński. "Jeszcze nie tak dawno my byliśmy w podobnej sytuacji. Też czasami zdarzało się, że ktoś wchodził rano, albo o innej porze doby po to, żeby kogoś zamknąć, coś skonfiskować. Wtedy bardzo chcieliśmy, żeby świat był z nami. Teraz my jesteśmy z tymi, którzy cierpią, którzy walczą o swój kawałek wolnego świata, tak jak my to kiedyś czyniliśmy i jak zapewne w przyszłości będą to czynić inni" - powiedział Paszyński.

Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Piotr Paszkowski powiedział PAP, że resort nie zajmuje na razie oficjalnego stanowiska w sprawie zatrzymania na Białorusi dziennikarzy współpracujących z Biełsat. Zaznaczył, że MSZ "monitoruje sytuację". "Znamy tę sprawę tylko z przekazów medialnych. Chcemy zdobyć pełny obraz tego co się tam stało i dopiero wtedy zająć stanowisko" - dodał Paszkowski. (PAP)

agh/ ula/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)