Biała (PAP) - Bacowie wyprowadzili już owce na beskidzkie hale, gdzie będą pasły się aż do późnej jesieni pod okiem baców i ich pomocników - juhasów. W sobotę w Korbielowie (Beskid Żywiecki) odbył się uroczysty redyk, czyli barwny obrządek wypędu owiec na hale.
W Korbielowie gazdowie powierzyli owce bacy Stanisławowi Majewskiemu. W sumie stado, którym się będzie opiekował, liczy około 200 owiec.
Przy słonecznej pogodzie baca i juhasi odprawili tradycyjne obrzędy związane z redykiem, między innymi "mieszali" i okadzali owce. Mieszanie, czyli trzykrotne przepędzanie stada wokół jodełki, miało sprawić, że owce od różnych gazdów "poznają się i polubią". Okadzanie odpędzało złe moce od stada, miało także sprawić, że nie będzie ono atakowane przez wilki. Zwieńczeniem redyku była modlitwa oraz pierwszy udój owiec.
Redykowi towarzyszyły występy zespołów folklorystycznych, konkursy związane z owczarstwem i wystawa rękodzieła ludowego.
Wiosenny redyk w Beskidzie Żywieckim został zorganizowany już po raz 10. Prezentacja obrzędu ma na celu przede wszystkich zachowanie ginącego zwyczaju. (PAP)
szf/ bno/