Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bieńkowska: do czerwca projekt nowych zasad zarządzania środkami UE

0
Podziel się:

Do połowy roku resort rozwoju regionalnego przedstawi do akceptacji rządu
projekt systemu zarządzania unijnymi środkami w latach 2014-2020. Chodzi m.in. o propozycje ilości
i tematyki programów operacyjnych - zapowiedziała minister Elżbieta Bieńkowska.

Do połowy roku resort rozwoju regionalnego przedstawi do akceptacji rządu projekt systemu zarządzania unijnymi środkami w latach 2014-2020. Chodzi m.in. o propozycje ilości i tematyki programów operacyjnych - zapowiedziała minister Elżbieta Bieńkowska.

Jak powiedziała we wtorek w Katowicach PAP Bieńkowska, w przyszłej perspektywie finansowej prawdopodobnie programów operacyjnych będzie więcej niż obecnie; więcej środków będzie także dzielonych na poziomie województw, a nie centralnie. Zmieni się sposób zarządzania programami.

Minister poinformowała, że wstępny szkic dokumentu, który rozstrzygnie, jakie rozwiązania będą przyjęte w nowym okresie wydatkowania unijnych środków, jest już w ministerstwie opracowany. W tym tygodniu po raz drugi zajmie się nim kierownictwo resortu; później będzie dyskutowany. W lutym jego założenia poznają samorządy regionów i ministerstwa.

Chodzi o określenie struktury oraz spraw organizacyjnych związanych z wydawaniem unijnych pieniędzy. Dokument ma m.in. zaproponować liczbę i tematykę programów operacyjnych, wskazać podmioty zarządzające nimi oraz określić filozofię działania w tym zakresie.

"Jednym z podstawowych pytań jest kwestia ilości programów operacyjnych. Na pewno chcemy, aby nadal było 16 programów regionalnych. Otwarta jest natomiast kwestia ilości programów krajowych. Prawdopodobnie będzie ich więcej niż dotąd" - wyjaśniła Bieńkowska.

Projekt zakłada np. możliwość podziału obecnego programu "Infrastruktura i Środowisko", dysponującego kwotą blisko 28 mld euro, który - z racji swojej wielkości - jest bardzo trudny w zarządzaniu i rozliczaniu. W nowej perspektywie finansowej programów ma być więcej, ale bardziej wyspecjalizowane.

Rozstrzygnięcia wymaga także to, kto ma zarządzać programami operacyjnymi - Ministerstwo Rozwoju Regionalnego czy - i w jakim zakresie - także inne resorty.

"Mamy trzy warianty. W najbardziej skrajnym MRR oddaje niemal wszystko, zostawiając tylko programowanie strategiczne. Warto jednak pamiętać, że w trudnym okresie, który mamy za sobą, obecny system - gdzie zarządzającym jest MRR, skupiający wiele kompetencji w jednym ręku - zadziałał dobrze. Na razie kwestia przyszłości pozostaje otwarta, do decyzji rządu" - tłumaczyła minister.

W przyszłej perspektywie utrzymany zostanie osobny program dotyczący rozwoju Polski Wschodniej, choć na podobnych zasadach środki będą mogły otrzymać także inne wymagające szczególnego wsparcia miejsca w pozostałych województwach.

"Cały czas planowany jest odrębny program dla Polski Wschodniej, natomiast wiemy, że Polska Wschodnia nie jest jedynym obszarem w Polsce, wymagającym szczególnego wsparcia. Nie są to być może całe obszary województw, ale ich części. Do rozstrzygnięcia jest np., czy będziemy mieli jeden odrębny, zarządzany centralnie program dla miast potrzebujących rewitalizacji, czy będzie to umieszczone w różnych programach. Możliwy jest też wariant mieszany" - zapowiedziała minister.

Bieńkowska potwierdziła, że w przyszłych Regionalnych Programach Operacyjnych będzie więcej środków niż obecnie - przygotowywany obecnie dokument ma określić tę część dokładnie, w procentach. Teraz na samorządy województw przypada 25 proc. całości unijnych środków.

Według Bieńkowskiej w nowym okresie programowania raczej nie zmieni się sposób zarządzania programami związanymi z rolnictwem i rozwojem wsi oraz obszarów wiejskich. Mają one pozostać w resorcie rolnictwa, co - jak podkreśliła minister - nie wynika wyłącznie z polskich uwarunkowań, ale także z regulacji przyjętych na szczeblu europejskim.

Zmiany w zarządzaniu unijnymi programami wynikają także z nowych zaleceń Komisji Europejskiej. Nie będzie np. instytucji certyfikującej, która sprawdza faktury, zanim trafią do Komisji (dziś jest nią komórka w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego), a punkt ciężkości przesunie się na nową instytucję akredytującą, która przed wdrażaniem programów będzie musiała sprawdzić każdą instytucję w systemie - czy może ona realizować dany projekt.

"Musimy zdecydować, czy MRR będzie taką instytucją i jak się to ma do zarządzania programami. To poziom bardzo szczegółowych, technicznych kwestii, które są jednak bardzo ważne" - podkreśliła Bieńkowska.

Jej zdaniem w okresie 2014-2020 na Polskę - po ostatecznych decyzjach na szczeblu europejskim - z pewnością przypadnie więcej niż 68 mld euro w obecnym okresie, ale prawdopodobnie mniej niż zapisane wstępnie 80 mld euro. Ostateczna kwota prawdopodobnie będzie pośrednia - oceniła minister.

Marek Błoński (PAP)

mab/ pad/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)