Dobre wykorzystanie środków to najpoważniejszy argument Polski w negocjacjach z UE, dotyczących budżetu na kolejne lata - powiedziała w piątek w Krakowie minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.
Minister uczestniczyła w konferencji prasowej zorganizowanej przez PO na terenie budowanego Małopolskiego Ogrodu Sztuki - inwestycji współfinansowanej z funduszy unijnych. Towarzyszyli jej lider krakowskiej listy PO do Sejmu poseł Ireneusz Raś, kandydaci na senatorów Janusz Sepioł i Bogdan Klich oraz marszałek Małopolski Marek Sowa.
Bieńkowska mówiła, że Polska w tej chwili jest dla Europy przykładem sukcesu gospodarczego i sukcesu w polityce spójności. "To jest nasza najlepsza baza do negocjacji przyszłego budżetu UE" - uważa minister.
W budżecie UE na lata 2014-20 na realizację polityki spójności w Polsce przewidziano 80 mld euro (ok. 300 mld zł). Budżet będzie głosowany pod koniec 2012 r. Jak mówiła Bieńkowska, 5 października Komisja Europejska przedstawi, jakie projekty mogą być finansowane z tego budżetu.
"Myślę, że to ostatni taki hojny budżet. Musimy go dobrze wynegocjować i dobrze wykorzystać" - powiedziała minister.
"Polska ma po swojej stronie poważne argumenty podnoszone przez ostatnie cztery lata. Najpoważniejszy z nich - czego symbolem są te mury - to wykorzystanie tych pieniędzy. Kiedy wchodziliśmy do UE, większość urzędników na różnych szczeblach w Komisji zakładała się, czy wykorzystamy 70 proc. środków czy więcej" - mówiła Bieńkowska.
Przypomniała, że Polska wykorzystała 105 proc. pieniędzy, które miała do dyspozycji na lata 2004-06 (przekroczenie 100 proc. wynika z różnicy przy przeliczaniu kursów euro i złotówki). Bieńkowska dodała, że żaden kraj na początku członkostwa nie wykorzystywał wszystkich przyznanych środków, np. Hiszpania zwracała pieniądze KE.
"Nam się to nie zdarzyło. Wydajemy te pieniądze dobrze i konsekwentnie. To nie są pieniądze na budowanie murów i ich utrzymanie, to są środki po to, żeby tworzyły nowe miejsca pracy, napędzały rynek usług, a przedsiębiorcy mieli na czym pracować" - powiedziała szefowa resortu rozwoju regionalnego.
Według niej drugim argumentem istotnym dla UE jest to, że środki z polityki spójności działają na całą UE i pieniądze, z których korzysta Polska, wpływają pośrednio na gospodarkę innych państw - Niemiec, Francji i Austrii.
Minister podała, że jeśli chodzi o fundusze na lata 2007-13, do tej pory KE wypłaciła już Polsce 22 mld euro, a inwestycje, które trwają w całym kraju, mają wartość ponad 200 mld zł. Podkreśliła, że realizowane przy współudziale środków z UE projekty są nie tylko potrzebne mieszkańcom, ale też jak Małopolski Ogród Sztuki - mają wysoki poziom architektoniczny i artystyczny.
Pytana o to, czy w budżecie, który przyznany zostanie Polsce przez UE w l. 2014-2020, znajdą się pieniądze na wsparcie rozwoju infrastruktury gazu CNG, Bieńkowska powtórzyła, że dopiero 5 października okaże się, co można finansować z tego budżetu. "Na pewno energetyka będzie znaczniej bardziej finansowana niż w tej chwili" - zapowiedziała. "Na pewno środek ciężkości przerzuci się z dróg na koleje, na pewno środowisko, na pewno innowacyjność - to wyczytujemy z ogólnych dokumentów, szczegóły zobaczymy 5 października" - dodała.
Wcześniej Bieńkowska uczestniczyła w Krakowie w gali podsumowującej wdrażanie funduszy europejskich dla przedsiębiorców w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2007-2013.
Przedsiębiorcy wyróżnieni w kategoriach: innowacyjny projekt, projekt najwyżej oceniony przez ekspertów, projekt prośrodowiskowy, inwestycja w kadry - otrzymali statuetki i certyfikaty "Przedsiębiorczy Europrojekt". Jak powiedział PAP dyrektor Małopolskiego Centrum Przedsiębiorczości Rafał Solecki, ponad 1,2 tys. przedsiębiorców w regionie otrzymało w sumie ok. 330 mln zł z środków UE na lata 2007-2013. (PAP)
wos/ mok/ gma/
