W Bieszczadach i Beskidzie Niskim są dobre warunki do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej. Ostatniej doby GOPR zanotował tam dwie akcje ratownicze i wyprawę poszukiwawczą - poinformował w sobotę ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Jakub Dąbrowski.
"Rano na Połoninie Wetlińskiej było 5 stopni Celsjusza. Natomiast w położonych niżej Ustrzykach Górnych i Cisnej termometry wskazywały 10 stopni" - powiedział Dąbrowski.
Powyżej górnej granicy lasu wieje wiatr z prędkością 40 km/godz. Z połonin widać w promieniu 10 kilometrów.
W ciągu ostatniej doby ratownicy górscy trzykrotnie nieśli pomoc turystom, m.in. spod najwyższego szczytu polskich Bieszczad Tarnicy ewakuowano turystkę, która zesłabła w trakcie wędrówki. Przez kilka godzin poszukiwano także dwójki grzybiarzy w lasach w okolicy Tyrawy Wołoskiej k. Sanoka.
"Wybierając się w góry, należy pamiętać, że w związku z krótszym dniem na wycieczki należy wychodzić wcześniej, a planowane trasy powinny być krótsze" - dodał ratownik dyżurny.(PAP)
kyc/ abr/