Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Birma: Ostatnia apelacja ws. aresztu domowego Aung San Suu Kyi

0
Podziel się:

Przywódczyni birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi wystąpiła do ostatniej,
możliwej instancji z apelacją w sprawie jej osadzenia w areszcie domowym - poinformowali we wtorek
adwokaci laureatki Pokojowej Nagrody Nobla.

Przywódczyni birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi wystąpiła do ostatniej, możliwej instancji z apelacją w sprawie jej osadzenia w areszcie domowym - poinformowali we wtorek adwokaci laureatki Pokojowej Nagrody Nobla.

Opozycjonistka przegrała już dwie apelacje, ostatnio w lutym przed Sądem Najwyższym. Sąd odrzucił wówczas odwołanie złożone przez adwokatów 64-letniej Suu Kyi, którzy powołując się m.in. na argumenty konstytucyjne wnosili o zakończenie trwającego już 14 lat aresztu domowego.

Trzecią, specjalną apelację, złożono w poniedziałek w Sądzie Najwyższym, który zdecyduje o ewentualnym przekazaniu sprawy specjalnemu sądowi - poinformował adwokat Nyan Win.

Pani Suu Kyi była pozbawiona wolności przez 14 z ostatnich 20 lat.

W sierpniu 2009 roku została skazana na dodatkowych 18 miesięcy aresztu domowego za złamanie zasad jego odbywania w związku z wizytą w jej ranguńskiej rezydencji amerykańskiego turysty.

2 października sąd apelacyjny odrzucił odwołanie Suu Kyi od wyroku. Decyzja ta została podtrzymana przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z lutego 2010 roku.

27 maja 1990 roku Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD) pod kierownictwem Suu Kyi wygrała wybory w Birmie. Rządzący krajem wojskowi zignorowali jednak wynik wyborów i przetrzymują przywódczynię opozycji w areszcie domowym.

W zeszłym tygodniu NLD uległa rozwiązaniu, odmawiając przed wyborami ponownego zarejestrowania się zgodnie z warunkami nowej ordynacji wyborczej.

Tymczasem byli członkowie NLD, którzy nie zgadzają się z decyzją, by ponownie nie rejestrować partii, poinformowali w piątek, że stworzą nowe ugrupowanie. Nowa formacja chce się zarejestrować do końca maja.

W poniedziałek Suu Kyi spotkała się w Rangunie z zastępcą sekretarza stanu USA ds. Azji Wschodniej i Pacyfiku, Kurtem Campbellem, który wcześniej rozmawiał z przedstawicielami birmańskich władz.

Campbell nie ujawnił treści rozmów z opozycjonistką; pochwalił za to jej walkę o demokracje bez przemocy. "Pokazała współczucie i tolerancję" wobec władz, które ją przetrzymują - powiedział Campbell dziennikarzom. "To tragiczne, że birmańscy generałowie odrzucali jej niezliczone apele o współpracę na rzecz znalezienia pokojowego rozwiązania dla lepszej przyszłości" - zauważył.

Odnosząc się do kwestii najbliższych wyborów, wyraził "głębokie rozczarowanie" sytuacją w Birmie. "Uważamy, że wybory te nie uzyskają legitymizacji ze strony wspólnoty międzynarodowej" - zaznaczył wysłannik USA. Wezwał władze do "podjęcia natychmiastowych kroków w celu rozpoczęcia procesu (demokratyzacji) w czasie, który pozostał do wyborów". Rządząca junta nie ustaliła jeszcze dokładnego terminu wyborów. Mówi się o końcu tego roku. (PAP)

cyk/ ro/

6209582 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)