Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Birma: Sąd najwyższy odrzucił pozew opozycji ws. prawa wyborczego

0
Podziel się:

Birmański sąd najwyższy odrzucił we wtorek pozew opozycyjnej partii
Narodowej Ligi na rzecz Demokracji w sprawie nowego prawa wyborczego, zgodnie z którym NLD, jeśli
chce wziąć udział w wyborach, będzie musiało wykluczyć swoją przywódczynię Aung San Suu Kyi.

Birmański sąd najwyższy odrzucił we wtorek pozew opozycyjnej partii Narodowej Ligi na rzecz Demokracji w sprawie nowego prawa wyborczego, zgodnie z którym NLD, jeśli chce wziąć udział w wyborach, będzie musiało wykluczyć swoją przywódczynię Aung San Suu Kyi.

Jak powiedział prawnik Kyi Win, sąd najwyższy odmówił przyjęcia pozwu, tłumacząc, że nie ma władzy, aby rozstrzygać w takiej sprawie.

Nie jest jasne, jakie ewentualnie kroki podejmie partia Suu Kyi, żeby wystartować w tegorocznych wyborach parlamentarnych - pierwszych od dwudziestu lat.

Opublikowane w poniedziałek prawo przewiduje, że osoby skazane przez sąd nie mogą należeć do partii politycznych, a co za tym idzie, nie mogą też kandydować w wyborach parlamentarnych. Tymczasem pani Suu Kyi, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 roku, była pozbawiona wolności przez 14 z ostatnich 20 lat i nadal przebywa w areszcie domowym.

Przepisy dają też absolutną kontrolę rządzącej krajem wojskowej juncie nad procesem politycznym związanym z wyborami. Dowodem chęci takiej kontroli jest ogłoszenie w czwartek nominacji na 17 członków komisji wyborczej.

Jak podała w zeszłym tygodniu rządowa prasa, władze Birmy oficjalnie unieważniły wyniki wyborów z 1990 roku. Wybory te wygrała opozycja, ale junta nigdy nie uznała tego faktu.

Ogłaszając nowe prawo wyborcze władze jednocześnie - co oceniane jest jako niespodzianka - zezwoliły NLD na otworzenie 300 biur partii na prowincji, zamkniętych siedem lat temu.

Decyzje władz Birmy dotyczącą wykluczenia więźniów politycznych z udziału w wyborach skrytykował Waszyngton, a także międzynarodowe organizacje praw człowieka: Amnesty International i Human Rights Watch. Chiny i Indie nie oceniły jej negatywnie. Pekin powołał się na "wewnętrzne sprawy" Birmy, a Indie ograniczyły się do wezwania do "procesu pojednania bez dyskryminacji".(PAP)

cyk/ kar/

5904595 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)