Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Birma: TV: Amnestia obejmie ponad 6,3 tys. więźniów

0
Podziel się:

Państwowa telewizja birmańska ogłosiła we wtorek, że wkrótce
na wolność wyjdzie ponad 6,3 tys. więźniów. Nie sprecyzowano jednak, czy wśród tych osób będą także
więźniowie polityczni, czego domaga się Zachód oraz birmańska rządowa komisja praw człowieka.

Państwowa telewizja birmańska ogłosiła we wtorek, że wkrótce na wolność wyjdzie ponad 6,3 tys. więźniów. Nie sprecyzowano jednak, czy wśród tych osób będą także więźniowie polityczni, czego domaga się Zachód oraz birmańska rządowa komisja praw człowieka.

Amnestia obejmie 6359 więźniów. Pierwsi opuszczą zakłady karne w środę - podała stacja MRTV.

Państwowa komisja praw człowieka, powołana we wrześniu przez birmańską juntę, zaapelowała o zwolnienie "więźniów sumienia", by odpowiedzieć na apele społeczności międzynarodowej. List otwarty komisji opublikowano we wtorek w rządowym, anglojęzycznym dzienniku "New Light of Myanmar". "Sekretarz generalny ONZ i wiele krajów domaga się uwolnienia tych, których nazywają +więźniami sumienia. (...) Komisja pokornie prosi prezydenta, aby jako wyraz wielkoduszności, ułaskawił więźniów" - napisał przewodniczący komisji, Win Mya.

USA, UE oraz birmańska opozycja od lat domagają się uwolnienia około 2,1 tys. birmańskich więźniów politycznych na potwierdzenie autentyczności reform. Wśród więźniów sumienia są działacze polityczni, artyści, adwokaci, dziennikarze. Przetrzymywani są w zakładach z dala od największego birmańskiego miasta, Rangunu. W ten sposób władze chcą ograniczyć im możliwość komunikacji ze światem zewnętrznym poprzez odwiedzających ich członków rodzin i adwokatów - pisze agencja Associated Press.

Amnestia dla więźniów politycznych uważana jest za warunek konieczny do tego, by Zachód rozważył zniesienie sankcji gospodarczych i politycznych wprowadzanych od lat 90.

Prezydent Thein Sein od kilka tygodni próbuje udowodnić zachodnim władzom, że jest zdecydowany na przeprowadzenie głębokich zmian w kraju - pisze AFP. Szef państwa podjął dialog z główną opozycjonistką i laureatką pokojowego Nobla Aung San Suu Kyi, która po wyborach z listopada 2010 roku została zwolniona z aresztu domowego, gdzie spędziła siedem lat. Ogłoszono też zawieszenie kontrowersyjnego projektu budowy tamy i hydroelektrowni, finansowanej przez Chiny, by "uszanować wolę narodu".

W listopadzie 2010 roku w Birmie odbyły się pierwsze od 20 lat wybory parlamentarne, w których zwyciężyła partia Związek Solidarności i Rozwoju, zdominowana przez byłych wojskowych.

W marcu 2011 r. nowy parlament powołał cywilny rząd, ale dominują w nim byli wojskowi. Junta - Państwowa Rada Pokoju i Rozwoju (SPDC) - została formalnie rozwiązana, ale konstytucja nadal zapewnia siłom zbrojnym wiodącą rolę w państwie. Generał w stanie spoczynku Thein Sein, wybrany na prezydenta przez parlament, sprawuje urząd od 30 marca.

Wojskowi rządzą w Birmie od 1962 roku. W nowym dwuizbowym parlamencie generałowie i ich zwolennicy zajmują 80 proc. miejsc, zapewniając armii niesłabnącą dominację w polityce. (PAP)

jhp/ ap/

9961433 9961487 9961483 9961581 9961593 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)