Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Bitwa o Atlantyk" - książka o najdłuższej kampanii II wojny światowej

0
Podziel się:

Trwającą od września 1939 r. do maja 1945 r. między aliantami i Niemcami
zbrojną rywalizację na Atlantyku opisuje Marc Milner w książce "Bitwa o Atlantyk". To najdłuższa,
najbardziej złożona i fascynująca kampania II wojny światowej - uważa kanadyjski historyk.

Trwającą od września 1939 r. do maja 1945 r. między aliantami i Niemcami zbrojną rywalizację na Atlantyku opisuje Marc Milner w książce "Bitwa o Atlantyk". To najdłuższa, najbardziej złożona i fascynująca kampania II wojny światowej - uważa kanadyjski historyk.

Według Milnera, profesora historii na Uniwersytecie New Brunswick w Kanadzie, sześcioletnie zmagania morskie między niemiecką Kriegsmarine a połączonymi flotami alianckimi na "arcyważnym teatrze wojny" jakim był Ocean Atlantycki miały niebagatelne znaczenie dla wszystkich stron konfliktu. Od początku wojny Niemcy dążyły bowiem do przejęcia kontroli nad Atlantykiem w celu eliminacji morskich transportów do Wielkiej Brytanii. Blokada morska wyspy miała w przyszłości zmusić Brytyjczyków do poproszenia III Rzeszę o pokój.

Zagrożenie niemieckie sprawiało, że ochrona ważnych szlaków morskich na Atlantyku była głównym zadaniem połączonych flot alianckich. "Trudno sobie wyobrazić wykorzystanie przemysłowej i ludnościowej potęgi Ameryki w Europie - od desantów we Włoszech i Francji po logistyczne wsparcie kampanii na kontynencie - bez zabezpieczenia atlantyckich szlaków wiodących do wysuniętej bazy na Wyspach Brytyjskich" - pisze Milner.

Jak wyjaśnia, jednym z celów Kriegsmarine w czasie bitwy o Atlantyk było atakowanie alianckich konwojów eskortujących statki handlowe oraz transportowe - przewożące m.in. wojsko, sprzęt i zaopatrzenie. Taktyka ta była stosowana przez niemieckie okręty podwodne (U-Booty) już w czasach I wojny światowej i przynosiła spore sukcesy. Zwłaszcza po roku 1917, kiedy to Niemcy przystąpiły do nieograniczonej wojny podmorskiej przeciwko flocie handlowej aliantów.

Po przegraniu wojny w 1918 r. Niemcy zmuszone zostały do redukcji swej floty wojennej. W latach 30., mimo ograniczeń narzuconych Niemcom przez Brytyjczyków, rządzona przez Adolfa Hitlera III Rzesza rozpoczęła systematyczną rozbudowę morskiego potencjału wojennego. W 1938 r. zamierzano wdrożyć w życie plan "Z" zakładający rozbudowę morskich sił oceanicznych.

Pomimo niemieckich planów przejęcia kontroli nad Atlantykiem niekwestionowaną potęgą morską na świecie była brytyjska Royal Navy. Większość jej sił rozmieszczono w północnej części Atlantyku i na Morzu Północnym, gdzie Brytyjczykom groziła konfrontacja z szybko zbrojącymi się Niemcami.

Na miesiąc przed wybuchem wojny, w sierpniu 1939 r., spore siły podwodne Kriegsmarine zostały rozmieszczone we wschodniej części Oceanu Atlantyckiego. 3 września 1939 r., po wypowiedzeniu wojny Niemcom przez Wielką Brytanię, otrzymały one rozkaz atakowania wrogich okrętów.

Tego dnia niemiecki okręt podwodny U-30 storpedował brytyjski statek pasażerski "Athenia", biorąc go za uzbrojony krążownik pomocniczy. Liniowiec płynął z Wielkiej Brytanii do Kanady, a na jego pokładzie znajdowało się 1418 osób. W wyniku zatopienia statku 118 pasażerów poniosło śmierć.

Datę zatopienia "Athenii" przyjmuje się za początek bitwy o Atlantyk. Mimo zapewnień strony niemieckiej o omylnym zatopieniu brytyjskiego statku, Brytyjczycy rozpoczęli kampanię mającą na cele likwidację niemieckiego zagrożenia w żegludze atlantyckiej. W tym celu wydano rozkaz konwojowania wszystkich transportów, wzmożono patrole. Autor "Bitwy o Atlantyk" przypomina, że mimo rozpoczęcia przez Royal Navy zakrojonej na szeroką skalę akcji tropienia U-Bootów, w pierwszym półroczu wojny Brytyjczykom udało się zniszczyć jedynie dwa niemieckie okręty podwodne.

Natomiast Niemcy już w początkach wojny odnosili spore sukcesy. Takim było m.in. zatopienie 14 października przez U-47 pancernika "Royal Oak", po wcześniejszym przedostaniu się do głównej bazy brytyjskiej Floty Atlantyckiej w Scapa Flow.

Do pierwszej większej bitwy morskiej miedzy Niemcami a Brytyjczykami doszło 13 grudnia 1939 r. u ujścia rzeki La Plata. Od kwietnia do czerwca kolejnego roku trwały niemiecko-alianckie zmagania morskie o norweski port w Narwiku.

Jedną z najbardziej spektakularnych akcji na Atlantyku była aliancka operacja przeciw niemieckiemu pancernikowi "Bismarck" zakończona 27 maja 1941 r. jego zatopieniem. Udział w niej wziął m.in. polski niszczyciel ORP "Piorun".

30 października tego roku niemiecki okręt U-552 zatopił amerykański niszczyciel "Reuben James". Był on pierwszą morską stratą USA podczas II wojny światowej, zanim jeszcze przystąpiły one do wojny (7 grudnia 1941 r. po japońskim ataku na bazę Pearl Harbour na Hawajach).

Okresem największej dominacji niemieckiej na Atlantyku była jesień 1942 r. Niemcy dysponowali wówczas flotą podwodną złożoną z ok. 300 U-Bootów. Mimo tak ogromnego potencjału bojowego pierwsza połowa 1943 r. okazała się dla Kriegsmarine katastrofalna w skutkach. Od stycznia do maja trwała aliancka ofensywa na niemieckie okręty mająca na celu rozbicie tzw. wilczych stad (zespołów U-Bootów). Tylko w ostatnim miesiącu jej trwania Niemcy stracili 41 okrętów podwodnych. Od tego czasu inicjatywę w zmaganiach o Atlantyk przejęli alianci.

Jak wyjaśnia Milner, w czasie trwania bitwy atlantyckiej Niemcy nie zdołali w znaczący sposób utrudnić aliantom transportu morskiego. Linie transportowe aliantów zostały dobrze zabezpieczone dzięki sprawnie działającemu wywiadowi morskiemu. "Umożliwiał śledzenie nieprzyjacielskich jednostek i kojarzenie takich informacji z rejsami alianckich okrętów wojennych i statków handlowych, oraz takie rozmieszczanie własnych jednostek, by mogły przechwytywać wrogie okręty bądź osłaniać własny transport" - tłumaczy historyk.

Dodaje, że do 1945 r. niemieckie pancerniki i krążowniki zniszczyły zaledwie 47 alianckich statków.Bitwa o Atlantyk zakończyła się 7 maja, z chwilą podpisania kapitulacji Niemiec w II wojnie światowej. Dzień wcześniej poddała się baza Kriegsmarine w Wilhelmshaven. Jej kapitulację przyjął gen. Stanisław Maczek, dowódca 1 Polskiej Dywizji Pancernej. Niemcy oraz ich sojusznicy stracili w kampanii na Atlantyku ponad 1,8 tys. statków i okrętów, natomiast dysponujący większym potencjałem morskim alianci - ponad 4 tys.

"Alianci bezapelacyjnie wzięli górę w wojnie na Oceanie Atlantyckim. Okazali się lepsi na wszystkich jej +frontach+ - przemysłowym i wywiadowczym, w dziedzinie wyposażenia, analiz operacyjnych, dowodzenia i nadzoru nad przebiegiem działań" - podsumowuje Milner. Książka "Bitwa o Atlantyk" została opublikowana nakładem wydawnictwa Muza SA. Patronem medialnym publikacji jest portal historyczny dzieje.pl. Waldemar Kowalski (PAP)

wmk/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)