Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Black Sabbath na szczycie list przebojów po 43 latach

0
Podziel się:

Nowy album brytyjskiej grupy rockowej Black Sabbath "13" kilka tygodni po
premierze cieszy się pierwszym miejscem na brytyjskich listach przebojów. To pierwsza taka okazja
od 43 lat - wówczas bestsellerem zespołu była płyta "Paranoid" - przypomina agencja Reutera.

*Nowy album brytyjskiej grupy rockowej Black Sabbath "13" kilka tygodni po premierze cieszy się pierwszym miejscem na brytyjskich listach przebojów. To pierwsza taka okazja od 43 lat - wówczas bestsellerem zespołu była płyta "Paranoid" - przypomina agencja Reutera. *

To najdłuższa przerwa między pierwszym a drugim "numerem jeden" w historii brytyjskich list przebojów. "Jestem w szoku. Sukces tego albumu kompletnie mnie zaskoczył" - powiedział portalowi Official Chart Company wokalista Black Sabbath Ozzy Osbourne. "Nigdy wcześniej nie mieliśmy albumu, który tak szybko dotarłby na listy przebojów" - dodał wokalista.

Głównym rywalem "Sabbathów" do pierwszego miejsca była nowa płyta grupy Beady Eye "BE" - zespołu Liama Gallaghera, byłego wokalisty Oasis. Na trzecim miejscu uplasował się Rod Stewart i jego nowa płyta "Time".

"13" to pierwszy krążek słynnego zespołu od 1995 roku i płyty "Forbidden". Jednocześnie jest to pierwsza płyta grupy nagrana z udziałem Osbourne'a, od 1978 r. i wydawnictwa "Never Say Die!". Z udziału w reaktywacji zespołu zrezygnował perkusista Bill Ward, zastąpiony na płycie przez Brada Wilka, perkusistę znanego z gry w Rage Against The Machine i Audioslave.

Do tej reaktywacji przymierzano się kilkakrotnie od 1997 r. Wówczas to Osbourne zorganizował pierwszą edycję swojego festiwalu Ozzfest, na której wystąpił u boku swoich dawnych kolegów. W 2001 r. muzycy znaleźli się nawet w studiu z zamysłem nagrania nowej płyty. Z tych planów nic jednak nie wyszło. Black Sabbath wróciło do gry z innym wokalistą - Ronnym Jamesem Dio, a Osbourne poświęcił się występom w serialu MTV "The Osbournes". Na kolejne podejście do nagrywania płyty Black Sabbath ze swoim pierwszym wokalistą trzeba było czekać jeszcze ponad 10 lat.

Zespół został założony w 1968 r. w brytyjskim mieście Birmingham przez gitarzystę Tony'ego Iommiego, basistę Geezera Butlera, perkusistę Billa Warda i wokalistę Ozzy'ego Osbourne'a. Przez 45 lat działalności zespołu jedynym członkiem pierwszego składu, który nigdy nie odszedł z formacji, był Iommi.

Nazwa formacji pochodzi od włoskiego horroru w reżyserii Mario Bravy z 1963 r. Butler zauważył, że publiczność chętnie płaci za oglądanie "strasznych" filmów. Estetyka horrorów przemówiła do muzyków, stawiających równocześnie na muzyczną prostotę i dynamikę. Muzyka Black Sabbath była cięższa i bardziej agresywna niż twórczość Led Zeppelin czy The Who. W dodatku muzycy notorycznie bawili się swoją opinią i wizerunkiem satanistów, o co oskarżała ich brytyjska prasa - w utworze "N.I.B." Osbourne prowokacyjnie wciela się w Lucyfera. Wszystko to działo się w czasach największego rozkwitu epoki hipisów, noszących kwiaty we włosach, słuchających folk-rocka i marzących o pokoju i harmonii w świecie.

Do popularności wywołanej względami obyczajowymi doszedł sukces muzyczny - w 1970 r. do sklepów płytowych trafił debiutancki album grupy, "Black Sabbath". Choć krytycy zarzucali muzyce chaotyczność i niedostatki techniczne, album sprzedawał się świetnie. Kilka miesięcy później formacja wydała swój najpopularniejszy krążek, "Paranoid". Dzięki popularności utworu tytułowego, a także antywojennego hymnu "War Pigs" i "Iron Man", płyta wspięła się na szczyty list przebojów w Wielkiej Brytanii.

Ward wspominał: "Nie mieliśmy wystarczająco dużo materiału na sesji. Tony zaczął po prostu grać riff i po 20 minutach mieliśmy gotowy numer". Numerem był "Paranoid", jeden z największych przebojów zespołu - dziś rockowy standard.

Przed nagrywaniem kolejnej płyty, "Master of Reality", muzycy zaczęli jednak odczuwać skutki "rock and rollowego" stylu życia. "Siedzieliśmy wtedy mocno w kokainie. Dochodziło do tego, że wpadałem na pomysły, o których natychmiast zapominałem" - wspominał Ward. "Byliśmy zmęczeni i przepracowani. Cały czas byliśmy w trasie albo w studiu" - dodawał perkusista. W 1972 r. został wydany czwarty album grupy "Black Sabbath vol. 4".

Pracę nad kolejnym albumem zespół rozpoczął w lochach zamku Clearwell. Efektem był krążek "Sabbath Bloody Sabbath", dziś zaliczany do rockowego kanonu. Po raz pierwszy również płyta spotkała się z pozytywną opinią mainstreamowej prasy. W 1975 r. do sklepów trafiła kolejna praca Black Sabbath "Sabotage", a rok później "Technical Ecstasy". W 1978 r. ukazała się płyta "Never Say Die!", po której z zespołu został dyscyplinarnie wyrzucony Osbourne. Eduardo Rivadavia z portalu AllMusic.com napisał, że "album doskonale oddaje chaos i napięcia między członkami zespołu, jak również narkotykowy problem wewnątrz grupy".

Po wydaniu płyty Osbourne rozpoczął karierę solową - wydał 18 płyt, ostatni "Scream" w 2010 r. - natomiast Black Sabbath kontynuowali grę z kolejnymi wokalistami. W zespole śpiewali m.in. Ronny James Dio, Ian Gillan czy Tony Martin. Bez Osbourne'a grupa dowodzona przez Iommiego nagrała jeszcze 10 albumów.

W 2009 r. Osbourne pozwał Iommiego o prawa do używania nazwy "Black Sabbath". Mimo tego w 2012 r. zespół zdecydował się nagrać nowy krążek, jednak musiał zrezygnować z tych planów wobec informacji o chorobie nowotworowej Iommiego. Ostatecznie album "13" trafił do sklepów w czerwcu 2013 r. Na jesień zaplanowana jest europejska trasa koncertowa. (PAP)

pj/ mrt/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)