Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair określił we wtorek sytuację w Iraku jako "zachęcającą" i oświadczył, że jest przekonany o słuszności interwencji w tym kraju.
Występując na wspólnej konferencji prasowej z premierem Australii Johnem Howardem, na zakończenie czterodniowej wizyty w Australii, Blair powiedział, że niezależnie od występujących w Iraku problemów "ludność tego kraju chce współpracować i chce demokracji".
"Zadaję sobie proste pytanie: czy świat byłby dzisiaj bezpieczniejszy gdyby Saddam Husajn był nadal u władzy ? Nie mogę sobie wyobrazić aby odpowiedź na to pytanie była twierdząca" - powiedział brytyjski premier.
Swemu gościowi wtórował John Howard, który podkreślił, że "bez wątpienia będzie bronił dalszej naszej obecności w Iraku".
Blair, w wywiadzie dla radia australijskiego nie wykluczył "istotnej" redukcji brytyjskiego kontyngentu w Iraku, ale uzależnił to od uzyskania przez irackie wojsko i siły bezpieczeństwa zdolności do obrony kraju.
Obecnie w Iraku stacjonuje 8 tys. żołnierzy brytyjskich i ok. 900 australijskich. (PAP)
jm/
2803