Skrajna niekompetencja, kierowanie się propagandą, celebryci w rządzie - tak dwa lata drugiej kadencji rządu Donalda Tuska ocenia szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
"Mamy do czynienia z rządem nieudaczników, ludzi, którzy sprowadzili Polskę do przedmiotu, a nie podmiotu gry międzynarodowej" - podkreślił polityk PiS w rozmowie z PAP.
Według niego, PO to "grupa interesu, która patrzy przez pryzmat osobistych korzyści materialnych na uprawianie polityki". "Do powiedzenia tego uprawnia mnie to, co można było zaobserwować np. na Dolnym Śląsku" - podkreślił Błaszczak. Nawiązał do ujawnionych w mediach nagrań, na których m.in. jeden z posłów PO miał oferować działaczowi partii załatwienie pracy w KGHM - w zamian za oddanie głosu na kandydującego na szefa regionu europosła Platformy Jacka Protasiewicza.
"O ile kilka lat temu, w przypadku afery hazardowej, Donald Tusk reagował, były dymisje z rządu, teraz nawet takich pozorów nie zachowuje, bo przy sprawie z Dolnego Śląska nie zostały wyciągnięte konsekwencje wobec tych, którzy uczestniczyli w tej patologii, ale wobec tych, którzy ośmielili się pokazać te nadużycia" - zauważył Błaszczak.
Polityk PiS skrytykował też działania rządu dotyczące służby zdrowia. "Kogo stać, by wykupić sobie wizytę u lekarza za minimum 150 złotych? To jest efekt rządów koalicji PO-PSL" - podkreślił. Według posła, "służbę zdrowia przekształcono w spółkę, która me generować zyski, kosztem ludzi chorych i starszych".
Błaszczak zwrócił też uwagę na wysoki poziom bezrobocia. "Ponad 2 mln ludzi jest bez pracy. Szczególnie wysokie jest bezrobocie wśród ludzi, młodych, absolwentów, którzy są zmuszani do emigracji" - zaznaczył. Jak dodał, młodzi ludzie, "wbrew temu, co Donald Tusk zapowiadał w 2007 roku", nie wracają do kraju, bo "nie mają warunków, by w Polsce znaleźć pracę, założyć rodzinę czy kupić mieszkanie".
Według szefa klubu PiS, program "Mieszkanie dla młodych", który przygotował rząd, "wspiera deweloperów, a nie młodych ludzi potrzebujących mieszkania".
Polityk skrytykował też sytuację w finansach publicznych. Jak ocenił, są one "w rozpadzie". "Wysoki deficyt budżetowy - 47 mld złotych w projekcie budżetu na 2014 rok. W projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano też pieniądze z OFE, choć do dziś nie ma projektu ustawy, która by tę sprawę regulowała" - zauważył Błaszczak. "A więc skrajna niekompetencja, kierowanie się propagandą w rządzeniu, celebryci w rządzie" - ocenił.
Według niego, "CBA pod rządami Donalda Tuska zajmuje się drukowaniem broszurek, w których przekonuje, że korupcja jest patologią". "Ale Biuro zostało powołane do tego, by z tą patologią walczyć, a nie drukować broszurki" - mówił poseł PiS.
Odnosząc się do sytuacji w rolnictwie Błaszczak ocenił, że "wynegocjowano mniejsze pieniądze niż nam się należy na Wspólną Politykę Rolną". "O prawie 7 mld euro mniej" - zaznaczył Błaszczak. "Wysokość dopłat bezpośrednich wciąż jest niższa niż na zachodzie Europy" - zauważył.
"Cóż to za rządy, które z jednej strony podnoszą podatki, drenują kieszenie średnio i gorzej sytuowanych, a z drugiej - lekką ręką wydają miliony złotych na rzeczy zupełnie niepotrzebne, jak koncert Madonny?" - pytał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem Błaszczaka, "najbardziej prawdopodobny scenariusz to +scenariusz rozkładu+, z jakim mieliśmy do czynienia w przypadku końcówki rządów SLD i AWS". "Będą ciągnąć do 2015 roku (do wyborów parlamentarnych - PAP), licząc na to, że poprzez jakieś zabiegi propagandowe będą mogli utrzymać dłużej władzę. Pewnie będzie też próba ucieczki do Brukseli przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego" - mówił przewodniczący klubu PiS.
Dopytywany czy PiS poparłoby wniosek o samorozwiązanie Sejmu Błaszczak podkreślił, że "samorozwiązanie - tak, ale pod warunkiem powołania rządu technicznego, który zrealizuje, pokaże bilans stanu państwa i zapewni uczciwe wybory". (PAP)
ajg/ par/ jra/