Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Błaszczak o polskiej prezydencji: niewątpliwie porażka

0
Podziel się:

Niewątpliwie porażka - tak szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podsumował
polskie przewodnictwo w Radzie UE. W jego ocenie, jedynym konkretem, jaki premier Donald Tusk
przeforsował w jego trakcie, jest "zgoda na to, byśmy płacili za długi bogatszych od nas".

Niewątpliwie porażka - tak szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podsumował polskie przewodnictwo w Radzie UE. W jego ocenie, jedynym konkretem, jaki premier Donald Tusk przeforsował w jego trakcie, jest "zgoda na to, byśmy płacili za długi bogatszych od nas".

W środę polskie przewodnictwo w Radzie UE podsumowywał na forum Parlamentu Europejskiego premier Donald Tusk. Jak ocenił, polska prezydencja była prezydencją ludzi zdeterminowanych, aby swoje europejskie zadania wykonać najlepiej jak potrafią.

"Jeśli chodzi o całość prezydencji - cóż, nie zrealizowano priorytetów, jakie były stawiane" - powiedział Błaszczak na konferencji prasowej w Sejmie.

Według polityka PiS, nie zostały wyrównane dopłaty dla polskich rolników i tych, jakie otrzymują rolnicy z Europy Zachodniej.

Błaszczak mówił też, że nie widać "sukcesów nawet w sferze symbolicznej". Zwrócił uwagę, że traktat akcesyjny z Chorwacją został podpisany w Brukseli, a nie w Warszawie. "Kiedy my wstępowaliśmy do UE, traktat został podpisany w Atenach, bo wówczas Grecja sprawowała prezydencję" - zaznaczył.

"Pewnym symbolem też będzie to, że przedstawiciele polskiej prezydencji, minister finansów był wypraszany z posiedzenia dotyczącego przyszłości strefy euro. To jest symbol i pokazuje on naszą pozycję w UE, pozycję bardzo słabą" - dodał poseł.

Pytany, czy - według niego - polska prezydencja była klęską czy relatywnie mało owocną prezydencją, odparł: "Niewątpliwie porażka, niewątpliwie porażka".

Zdaniem posła, "żaden z projektów nie został przeforsowany". "Układ stowarzyszeniowy na przykład z Ukrainą padł" - dodał.

Polska prezydencja liczy, że na szczycie UE-Ukraina 19 grudnia zostanie ogłoszone zakończenie rozmów w sprawie umowy stowarzyszeniowej. Źródła dyplomatyczne wskazały jednak w rozmowie z PAP, że umowa raczej nie będzie parafowana, co wynika ze sprzeciwu niektórych stolic zachodnich, z Berlinem na czele, zaniepokojonych rozwojem sytuacji na Ukrainie w związku z wyrokiem na byłą premier Julię Tymoszenko.

Według Błaszczaka, klęską zakończył się ostatni szczyt przywódców UE. "Bo czy można nazwać sukcesem to, że biedniejsza Polska będzie dokładała się do bogatszych państw zagrożonych" - mówił.

"Zresztą i Polska ma problemy. Bardzo wysoka inflacja" - powiedział Błaszczak, przypominając wtorkowe dane Głównego Urzędu Statystycznego. GUS podał, że inflacja w listopadzie wyniosła 4,8 proc., a ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2011 r., w stosunku do poprzedniego miesiąca, wzrosły o 0,7 proc.

"Nas po prostu nie stać na to, byśmy płacili długi bogatszych, jest to po prostu niesprawiedliwe" - oświadczył.(PAP)

sdd/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)