Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Błaszczak:decyzja Drzewieckiego spóźniona

0
Podziel się:

Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że decyzja ministra sportu
Mirosława Drzewieckiego o podaniu się do dymisji jest spóźniona. Według posła, minister powinien
podać się do dymisji już w sobotę. "Wtedy był dobry czas, aby taką decyzję podjąć" - podkreślił.

Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że decyzja ministra sportu Mirosława Drzewieckiego o podaniu się do dymisji jest spóźniona. Według posła, minister powinien podać się do dymisji już w sobotę. "Wtedy był dobry czas, aby taką decyzję podjąć" - podkreślił.

Drzewiecki podał się do dymisji w poniedziałek w związku z nieprawidłowościami podczas prac nad projektem ustawy o grach i zakładach wzajemnych.

Błaszczak zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych PiS złoży wniosek o zbadanie relacji jakie łączyły wicepremiera Grzegorza Schetynę oraz Drzewieckiego z biznesmenem Ryszardem Sobisiakiem, który wraz z Janem Koskiem miał zabiegać o wykreślenie z projektu ustawy o grach zapisu o dopłatach.

Poseł, jak mówił, był zdumiony sobotnią decyzją premiera Donalda Tuska, który powiedział, że losy ministra sportu rozstrzygną się we wtorek na posiedzeniu rządu. Błaszczak zwrócił uwagę, że premier w przypadku dymisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego decyzję podjął bardzo szybko.

"Mamy wrażenie, że chodziło o zbadanie poparcia dla zapowiedzianej decyzji; to był taki swoisty sondaż" - ocenił.

Zdaniem posła, sprawa wymaga dalszego wyjaśnienia. Jak ocenił, najlepszym rozwiązaniem byłoby powołanie komisji śledczej ws. tzw. afery hazardowej . "Jest bardzo wiele znaków zapytania w tej sprawie" - podkreślił. "Czy działanie polityków Platformy były roztropne? Nie były. Czy były dla dobra wspólnego? Nie - dla dobra firm z branży hazardowej" - mówił.

Poseł odniósł się również do zapowiedzi Donalda Tuska przedstawienia w Sejmie informacji rządu na temat szczegółów prac nad projektem ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Jego zdaniem, dyskusja bez możliwości np. przesłuchania świadków, czy zapoznania się z dokumentami "być może nie doprowadzi do prawdy".

Dlatego - jak dodał - najważniejsze jest w tej sytuacji powołanie komisji śledczej. "Tylko w ten sposób można rzetelnie starać się dojść do prawdy" - podkreślił.

Według czwartkowej "Rzeczpospolitej" minister sportu, a także Zbigniew Chlebowski (który poza stratą stanowiska szefa klubu PO przestał również kierować sejmową komisją finansów) mieli lobbować w sprawie ustawy o grach w interesie firm hazardowych. O skreślenie z projektu zapisu o dopłatach mieli zabiegać u polityków PO biznesmeni z Dolnego Śląska: Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek.(PAP)

joko/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)