Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Boni: nic nie tracimy nie podpisując międzynarodowych regulacji ITR

0
Podziel się:

Mamy swoje regulacje telekomunikacyjne, więc nic nie tracimy nie podpisując
Międzynarodowych Regulacji Telekomunikacyjnych (ITR) - uważa minister administracji i cyfryzacji
Michał Boni. Według niego Polska wciąż będzie mogła przystępować do międzynarodowych umów
telekomunikacyjnych.

Mamy swoje regulacje telekomunikacyjne, więc nic nie tracimy nie podpisując Międzynarodowych Regulacji Telekomunikacyjnych (ITR) - uważa minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Według niego Polska wciąż będzie mogła przystępować do międzynarodowych umów telekomunikacyjnych.

Według Michała Boniego podczas kończącej się w piątek międzynarodowej konferencji telekomunikacyjnej WCIT-12 w Dubaju polska delegacja osiągnęła bardzo wiele, jednak nie zdecydowała się podpisać Międzynarodowych Regulacji Telekomunikacyjnych (ITR). Powodem są przede wszystkim poprawki, jakie zgłoszono na ostatniej sesji plenarnej konferencji.

"Było tak, że powstawał tekst kompromisowy, osiągnęliśmy bardzo wiele - sama propozycja rosyjska (dot. wprowadzenia tzw. narodowego segmentu internetu - PAP) w ogóle nie była dyskutowana na sesji plenarnej. Nie były dyskutowane też np. kwestie +namingu+, czyli nadawania nazw uczestników ruchu internetowego - powiedział Boni I programowi Polskiego Radia. - Wtedy, kiedy pojawił się ten tekst kompromisowy na sesji plenarnej, niektóre państwa zaczęły zgłaszać uwagi, które wypaczały jego sens".

Zdaniem ministra część ze zgłoszonych poprawek mogłaby otwierać drogę do dalszych dyskusji nad zarządzaniem internetem czy wprowadzania kontroli treści przez państwa.

Boni dodał, że Polska nie podpisując dokumentu ITR nic nie traci i wciąż może przystępować do międzynarodowych umów telekomunikacyjnych. Według niego, większość zapisów z nowego traktatu i tak jest stosowana w Polsce, bo wynika z prawa krajowego lub unijnego.

ITR mają wejść w życie 1 stycznia 2015 roku. W najbliższym czasie MAC przedstawi dokument do konsultacji społecznych a jeszcze podczas piątkowej ceremonii zamknięcia konferencji w Dubaju polska delegacja przedstawi swoje zastrzeżenia. "Jeżeli dojdzie kiedyś do podpisania tego traktatu, to musi być on zgodny z naszymi regulacjami i prawem europejskim" - oświadczył Boni.

Wersja przyjęta przez delegatów ITU podczas grudniowej konferencji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości. Dlatego tekst zostanie ponownie poddany w Polsce konsultacjom społecznym i dopiero wtedy rząd podejmie decyzje o dalszym kierunku działań ws. ITR - zapowiedział szef MAC.

Dyskusja na temat zmian w ITR trwała w Dubaju od 3 grudnia. Mimo odmowy podpisania dokumentów Polska dalej uczestniczyć będzie w pracach Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU - agenda ONZ powołana w celu regulacji światowego rynku telekomunikacyjnego), który zorganizował konferencję w Dubaju.

Międzynarodowe Regulacje Telekomunikacyjne to dokumenty o randze umowy międzynarodowej, która precyzuje w jaki sposób i według jakich zasad powinny być świadczone międzynarodowe usługi telekomunikacyjne. Od początku trwania obrad Polska sprzeciwiała się wprowadzeniu do ITR spraw związanych z zarządzeniem internetem. Wprowadzeniu ograniczeń dotyczących internetu przeciwstawiały się również inne kraje członkowskie Unii Europejskiej oraz m.in. Kanada, Australia, Nowa Zelandia, Meksyk i Stany Zjednoczone, w których swoją siedzibę ma ICANN (The Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) - organizacja non-profit, która obecnie przyznaje nazwy domen internetowych i ustala ich strukturę.

ICANN zajmuje się też ogólnym nadzorem nad działaniem serwerów DNS (które m.in. zapewniają zamianę adresów internetowych URL na ciągi cyfr zrozumiałych dla urządzeń tworzących sieć komputerową). (PAP)

kpk/ ls/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)