Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Boni: za pół roku projekt nowej ustawy medialnej

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi innych uczestników konferencji
#

# dochodzą wypowiedzi innych uczestników konferencji #

01.03. Warszawa (PAP) - Opracowanie do końca sierpnia projektu nowej ustawy medialnej zadeklarował w czwartek minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Ma to być projekt całościowy, a nie kolejna nowelizacja. Zdaniem ministra kultury obecnie jest dobry czas na uchwalenie ustawy.

Boni był jednym z panelistów konferencji "Modele mediów publicznych w Polsce i Europie", która odbyła się w czwartek w Warszawie pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jej organizatorami były Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Program Media i Demokracja Uniwersytetu w Oksfordzie.

Szef MAC ocenił, że konieczne jest stworzenie całkiem nowego ustawowego rozwiązania dotyczącego mediów publicznych. "Stworzenie takiej drogi, która będzie polegała na tym, że znajdziemy cząstkowe rozwiązanie, później kolejne rozwiązanie cząstkowe i uda nam się z tego złożyć całość, jest iluzoryczne, bo zmieniają się warunki" - powiedział.

Dodał, że określenia na nowo wymaga m.in. definicja misji publicznej i znalezienie sposobu finansowania mediów publicznych.

"Musimy sprząc ze sobą kilka rzeczy: rozumienie uwarunkowań prawnych dla kultury i informacji funkcjonującej w różnych obiegach technicznych, rosnące znaczenie dostępu do domeny publicznej i zastanowienie się nad tym, jak traktujemy domenę publiczną, misję publiczną, a tym samym media publiczne, którym taką misję można zlecić i jak finansujemy takie projekty" - powiedział.

Jak ocenił, żadnym nowym rozwiązaniom legislacyjnym - także w innych krajach - nie uda się wyprzedzić technologii, ale niezbędne jest podjęcie próby doścignięcia tempa ich rozwoju, bo - jak podkreślił - państwo musi nadążać za procesami społecznymi. Zwrócił też uwagę, że problem ten dotyczy także innych aktów prawnych, czego skutkiem jest m.in. to, że w myśl obowiązujących przepisów nie można wydać decyzji administracyjnej drogą elektroniczną.

Uczestniczący w konferencji minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski podkreślił, że obecnie "nikt ze strony publicznej, jak i ze strony instytucji, nie neguje znaczenia i ważności telewizji i radia publicznego". Jak ocenił, odgrywają one - zwłaszcza ośrodki regionalne - istotną rolę dla bezpieczeństwa państwa jako kanał informacyjny w chwilach zagrożenia, np. powodzią.

"Bezpieczeństwo państwa tak dużego jak Polska w Europie w znacznym stopniu jest uwarunkowane jakością, suwerennością, siłą finansową rozwoju kapitałowego mediów publicznych, szczególnie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia" - podkreślił.

Odnosząc się do tzw. projektu twórców ustawy medialnej (był rozpatrywany w poprzedniej kadencji parlamentu, ale nie został uchwalony), szef resortu kultury ocenił, że "założenia do tego projektu nie budziły żadnych wątpliwości i stwarzały poważne nadzieje, ale projekt ustawy, który został złożony, był przeregulowany".

"Zła ustawa medialna może te media zabić. Natomiast ta, która funkcjonuje w chwili obecnej, na pewno nie szkodzi. Nie pomaga, ale nie szkodzi" - powiedział Zdrojewski.

Jego zdaniem obecnie jest dobry czas na uchwalenie nowej ustawy medialnej. "Mamy dwa lata bez żadnych wyborów (...), jest fantastyczny czas polityczny na to, aby dość odważnie na to spojrzeć, pokonać pewne bariery polityczne, dogadać się w tej materii i zakończyć ten czas dobrym finałem" - powiedział. Jak ocenił, sprzyja temu także czas przejścia technologicznego - z nadawania analogowego na cyfrowy.

Zdrojewski podkreślił, że ani w tym, ani w przyszłym roku nie zmienią się zasady finansowania mediów publicznych ze środków z abonamentu rtv. Zaznaczył jednak, że możliwe jest rozwiązanie doraźne, np. przeznaczanie określonych kwot wprost z budżetu państwa na realizacje programów, które zostaną zdefiniowane jako misyjne.

"Wydaje mi się, że jeżeli jakieś rozwiązanie w tej materii, mogłoby się pojawić, to właśnie takie. Ono, jeżeli chodzi o szybkość, czas, sprawność przeprowadzenia jest najbliższe obecnie, jeżeli mówić o realności" - dodał.

Także przewodniczący KRRiT Jan Dworak ocenił, że uchwalona w 1992 r. ustawa o rtv, mimo wielu nowelizacji, jest dziś anachroniczna. Odnosząc się do deklaracji obu ministrów, powiedział, że to "więcej niż się spodziewał" i że otwiera to drogę do "rzeczywistej pracy". Dworak w listopadzie ub.r. zapowiadał opracowanie projektu doraźnej nowelizacji ustaw: medialnej i o opłatach abonamentowych, która zapewniłaby mediom publicznym stabilne finansowanie na kilka lat. Do dziś jednak projekt nie został upubliczniony.

Podczas czwartkowej konferencji mówiono o możliwych modelach i kondycji mediów publicznych. Medioznawca Karol Jakubowicz ocenił, że konieczna jest całkowita zmiana filozofii myślenia o tych mediach, bo dziś nie ma już społeczeństwa, dla którego były tworzone. Jak podkreślił, dzięki zmianie technologicznej korzystający z mediów nie są już tylko odbiorcami tego, co oferuje im nadawca, ale raczej użytkownikami różnych mediów, poszukującymi interesujących ich treści. A to z kolei, przez tworzenie równoległych, ale różnych płaszczyzn komunikacji, może mieć wpływ nawet na kierunki rozwoju demokracji. Zaznaczył, że obywatele chcą też mieć realny wpływ na proces decyzyjny, co udowodniły protesty przeciwko umowie ACTA.

Jego zdaniem media publiczne powinny zmienić formułę, język i estetykę, zostawiając jedynie to, co najlepsze z ich tradycji. Ocenił ponadto, że w mediach konieczna jest zmiana struktury funkcjonowania, która wyeliminuje podział technologiczny na radio, telewizję i internet.

Na deficyt środków publicznych zwracali uwagę prezesi TVP Juliusz Braun i Polskiego Radia Andrzej Siezieniewski. Braun podkreślił, że pieniądze z abonamentu stanowią dziś zaledwie 13 proc. budżetu telewizji. Poinformował przy tym, że TVP zakończy ubiegły rok wynikiem finansowym "ujemnym, dwucyfrowym, bliżej stu niż dziesięciu", a strata planowana na ten rok to ok. 60 mln zł. Prezes TVP podkreślił, że oferowanie widzom ambitnych produkcji, m.in. spektakli Teatru Telewizji, wiąże się ze spadkami oglądalności, co przekłada się z kolei na wpływy z reklam. Jego zdaniem realizację takich programów powinno współfinansować państwo.

Z kolei Siezieniewski ocenił, że po 20 latach od uchwalenia ustawy medialnej, która określiła sposób funkcjonowania mediów publicznych w Polsce, należałoby zastanowić się, czy spółka akcyjna jest dla nich najlepszą formą prawną. Zwrócił uwagę, że nakłada to na władze spółek konieczność dbania o wynik finansowy, choć z drugiej strony mają one realizować misję, która nie zawsze jest dochodowa.

Mariusz Wachowicz (PAP)

mca/ abr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)