Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Borkowski: Pazik mógł mieć "pewną wiedzę" ws. Olewnika

0
Podziel się:

Robert Pazik mógł mieć pewną wiedzę w sprawie
porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, a jego śmierć
uniemożliwiła jej poznanie - uważa mecenas Bogdan Borkowski,
pełnomocnik rodziny Olewników.

Robert Pazik mógł mieć pewną wiedzę w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, a jego śmierć uniemożliwiła jej poznanie - uważa mecenas Bogdan Borkowski, pełnomocnik rodziny Olewników.

Borkowski powiedział PAP, iż jest zszokowany informacją o tym, iż w poniedziałek w celi płockiego Zakładu Karnego znaleziono powieszonego Roberta Pazika. Przypomniał, iż jest to trzeci przypadek samobójczej śmierci wśród sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

W czerwcu 2007 r. w olsztyńskim areszcie powiesił się Wojciech Franiewski, któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni. W kwietniu 2008 r. w celi płockiego ZK znaleziono powieszonego na prześcieradle Sławomira Kościuka.

"Powiem szczerze, że jestem zszokowany dlatego, iż wyobrażałem sobie, że organy odpowiedzialne, czyli służba więzienna, ministerstwo sprawiedliwości, będą miały właściwy nadzór nad tym skazanym" - oświadczył Borkowski.

Podkreślił jednocześnie, iż rodzina Olewników cały czas nie wyklucza udziału innych, nieznanych dotąd osób w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

"Ta wiadomość mnie zszokowała z dwóch powodów. Po pierwsze chodzi o sam fakt domniemanej samobójczej śmierci. Po drugie, że to już trzeci przypadek w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika" - oświadczył.

Borkowski przyznał, że "domniemana samobójcza" śmierć Roberta Pazika może utrudnić wyjaśnienie wszystkich okoliczności porwania i zabójstwa, "gdyby założyć, że on sam zdecydowałby się mówić". Przypomniał, że Pazik podczas procesu odmawiał wyjaśnień.

"Musimy zastanowić się na tym, czy rzeczywiście mamy do czynienia z przypadkową samobójczą śmiercią, czy jednak - tak jak myśli Włodzimierz Olewnik - w tej sprawie komuś bardzo zależy na tym, żeby prawda nie została ujawniona" - powiedział Borkowski.

Zaznaczył, iż istotnym elementem wyjaśnienia okoliczności śmierci Roberta Pazika byłoby ustalenie wszystkich szczegółów dotyczących jego osadzenia w więzieniu po wyroku, w tym np. czy korzystał on z widzeń.

Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, dwóm oskarżonym odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat.

Pozostałych ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na 3 lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. To oni bądź brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.

W grudniu 2008 r. warszawski Sąd Apelacyjny, wydając prawomocny wyrok, utrzymał karę dożywotniego więzienia dla Roberta Pazika oraz pozostałe wyroki wobec sprawców porwania Krzysztofa Olewnika.

W płockim ZK w związku ze śmiercią Roberta Pazika, którego znaleziono powieszonego w poniedziałek około godz. 5 rano, policja prowadzi nadal czynności śledcze pod nadzorem prokuratury. Nie są udzielane żadne informacje. (PAP)

mb/ malk/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)