Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bortnowska: kard. Glemp spełniał misję, którą mu powierzono

0
Podziel się:

Wspominając zmarłego kard. Józefa Glempa dawna działaczka Solidarności,
obecnie członek Rady Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Halina Bortnowska, powiedziała, że dla
obrazu jego postaci istotne jest, że w 1981 r. został prymasem po Stefanie Wyszyńskim i z jego
woli.

Wspominając zmarłego kard. Józefa Glempa dawna działaczka Solidarności, obecnie członek Rady Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Halina Bortnowska, powiedziała, że dla obrazu jego postaci istotne jest, że w 1981 r. został prymasem po Stefanie Wyszyńskim i z jego woli.

"Prymas Wyszyński to przeprowadził, on uczynił go swoim następcą" - przypomniała w czwartek w rozmowie z PAP. "Jednocześnie kardynał Wyszyński i sam Glemp zdawali sobie sprawę, że nadchodzi koniec tego archaicznego stanowiska w Kościele, jakim jest godność +prymasa+, obok pochodzącego z wyboru Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski" - zaznaczyła.

W ocenie Bortnowskiej prymas Glemp przejął stanowisko po Wyszyńskim i przejął autorytet Wyszyńskiego będąc zupełnie innego typu osobą. "W tym czasie, w stanie wojennym brakowało nam osobistej charyzmy prymasa Stefana Wyszyńskiego, chociaż kierunek interwencji sięgających trudnych problemów tych czasów - jak Solidarność ma się układać z władzą - był właściwie analogiczny" - przyznała.

Zaznaczyła, że nie była zwolenniczką kierunku, jaki kardynał Glemp nadawał Kościołowi w Polsce, ale uważa, że na pewno był on człowiekiem uczciwym.

"Pamiętam różne wstrząsy, jakie niosły nam - działaczom opozycji - niektóre wypowiedzi kardynała Wyszyńskiego. Podobne były problemy z wypowiedziami prymasa Glempa, z tym, że oddziaływanie Wyszyńskiego było silniejsze. Natomiast wypowiedzi Glempa niekiedy wywoływały konsternację i odczucie, że nie trafił on w sedno problemu i że w zasadzie jego interwencje są nie do przyjęcia w danej sytuacji" - powiedziała.

Zaznaczyła, że jednocześnie trzeba pamiętać, że prymas sprzyjał roli Kościoła, jako rzecznika nieodrywania się od tradycji Solidarności. "Struktury wspierające ludzi Solidarności, które były akceptowane przez kardynała Wyszyńskiego, nadal były przez Kościół akceptowane i wspierane" - dodała.

"Nie można zapomnieć roli Kościoła, który w tym czasie mówił społeczeństwu, że ludzie internowani nie są kryminalistami! Kościół ułatwiał też utrzymanie więzi w społeczeństwie, także dla tych słabiej zorientowanych w tym, co naprawdę dzieje się w kraju" - oceniła.

"On się starał bardzo spełnić misję, którą mu powierzono. Był ostatnim, kto miał władzę prymasowską - taką, jak się ukształtowała historycznie - i doprowadził tę rolę do naturalnego końca" - wyjaśniła. "Jego następcy są +prymasami+ w innym sensie, bardziej, jako dygnitarze honorowi" - dodała.

Prymas senior kard. Józef Glemp zmarł w środę wieczorem w szpitalu. Miał 83 lata, chorował na nowotwór płuc. (PAP)

ago/ malk/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)