Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Borusewicz spotkał się w Kairze z głową Kościoła koptyjskiego

0
Podziel się:

#
dochadzą wypowiedzi imama nt. demokracji oraz Dybicha nt. Koptów
#

# dochadzą wypowiedzi imama nt. demokracji oraz Dybicha nt. Koptów #

13.07. Kair (PAP) - Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz spotkał się w środę, drugiego dnia swojej wizyty w Egipcie, ze zwierzchnikiem Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego, Szenudą III. W trakcie rozmowy przekonywał, że "nie ma demokracji bez tolerancji religijnej".

Borusewicz przebywa w Kairze od wtorku, a głównym celem wizyty jest wsparcie egipskich przemian demokratycznych. Towarzyszą mu m.in. działacze opozycji demokratycznej w PRL Zbigniew Bujak i Henryk Wujec, który obecnie jest doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Marszałek Senatu zapewnił, że Polska jako członek Unii Europejskiej przywiązuje ogromną wagę do praw człowieka, w tym tolerancji religijnej, i reaguje w przypadku ich łamania. Zwrócił uwagę, że władze państwowe Egiptu mają największą rolę do odegrania, by te prawa były przestrzegane. Przypomniał, że Senat RP przyjął specjalną uchwałę w obronie prześladowanych na świecie chrześcijan, nie tylko wyznawców Kościoła koptyjskiego.

"Jestem pewien, że rozwój sytuacji wewnętrznej w Egipcie będzie biegł w kierunku demokratyzacji, a demokracja oznacza tolerancję" - powiedział Borusewicz. Podkreślił, że nie ma demokracji bez obrony praw mniejszości i "nie ma demokracji bez swobody wyznawania własnej religii". Zdaniem marszałka Senatu, jeżeli Egipt chce być państwem demokratycznym, musi tych zasad przestrzegać.

Szenuda III zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zburzono w Egipcie dwie koptyjskie świątynie. "Dziękujemy Bogu, że Najwyższa Rada Wojskowa zajęła się ich odbudową" - oświadczył. Podkreślił, że dla Koptów największe zagrożenie płynie ze strony radykalnego odłamu muzułmanów - salafitów. "Nasze relacje z umiarkowanymi muzułmanami są dobre, wśród nich jest wielki szejk Al-Azharu, Ahmad at-Tajjib" - powiedział.

Zwierzchnik Kościoła koptyjskiego zwrócił uwagę, że zdelegalizowane za rządów prezydenta Hosniego Mubaraka Bractwo Muzułmańskie stara się nawiązywać i utrzymywać dobre relacje z Koptami. "O wiele bardziej radykalni od nich są salafici. Prowadzą przeciwko nam działania, organizują wielotysięczne demonstracje" - powiedział papież Koptów. Jako przykład podał manifestacje, do jakich doszło po słowach papieża Benedykta XVI, który zabrał głos w obronie Koptów w Egipcie.

Jak zaznaczył Szenuda III, Koptowie potrzebują więcej ochrony ze strony państwa egipskiego. Chodzi m.in. o ochronę koptyjskich świątyń.

Zwrócił też uwagę, że Koptowie są oskarżani o przyjmowanie pomocy z zagranicy. Jak wyjaśnił, jest to odbierane jako ingerencja w wewnętrzne sprawy Egiptu. "Jeżeli angażujemy się w politykę, jesteśmy oskarżani o to, że próbujemy budować państwo w państwie" - powiedział Szenuda III.

Borusewicz w środę spotkał się też z imamem kairskiego uniwersytetu Al-Azhar, głównego ośrodka teologicznego sunnizmu, Ahmadem at-Tajjibem. Ten zapewnił, że jako muzułmanin jest zwolennikiem tolerancji religijnej.

"Stoję na stanowisku, że nie byłbym prawdziwym muzułmaninem, gdybym nie szanował innych religii. Istotą islamu jest tolerancja wobec innych wyznań, zarówno chrześcijańskich, jak i dla judaizmu" - oświadczył.

Nawiązał też do wydarzeń na kairskim placu Tahrir, gdzie od kilku dni ponownie gromadzą się demonstranci niezadowoleni z tempa przemian w Egipcie i domagający się szybkiego rozliczenia członków reżimu obalonego prezydenta Hosniego Mubaraka.

Jak ocenił, "ideologiczna sprzeczność" między tymi, którzy stoją na Tahrir i domagają się gwałtownych zmian a tymi, którzy mają pewne doświadczenie i stoją na stanowisku, że zmiany powinny być stopniowe, prowadzi do braku jasnej formuły działań. Zaznaczył, że sytuacja wewnętrzna w Egipcie jest bardzo niestabilna i trudno przewidzieć, co przyniosą kolejne dni.

Zdaniem at-Tajjiba pogłoski, jakoby wydarzenia na placu Tahrir były inspirowane z zewnątrz są mało wiarygodne, choć - zaznaczył - są pewne oznaki, które mogą skłaniać ku takiemu sądowi. Jego zdaniem chodzi m.in. o pojawiające się tam hasła zerwania z władzą patriarchalną i wzywające do zaprowadzenia w Egipcie demokracji liberalnej.

"To są głosy nie wywodzące się z łona społeczeństwa egipskiego i nam obce" - oświadczył. W jego opinii demokracja w Egipcie nie może być oparta na modelu zachodnim.

Mariusz Dybich z Polskiego Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej, który od 16 lat współpracuje z Koptami mieszkającymi w Egipcie, powiedział później dziennikarzom, że nastawieni wrogo do Koptów salafici "wysunęli się mocno do przodu" po rewolucji egipskiej.

Zwrócił też uwagę, że wśród demonstrujących na placu Tahrir jest bardzo dużo Koptów. "Oni stoją tam ręka w rękę, noga w nogę z młodzieżą rewolucji, która chce prawdziwej demokracji i wolności" - powiedział. Jak zaznaczył, na Tahrir słychać bardzo dużo okrzyków "muzułmanin i chrześcijanin jedna ręka". "Na wielu transparentach można zobaczyć półksiężyc z krzyżem w środku" - powiedział.

Grupa wyznawców Kościoła koptyjskiego w Egipcie to około 10 proc. ludności. W Polsce - jak poinformował Szenuda III - żyje około 50 koptyjskich rodzin. Opiekuje się nimi biskup na stałe rezydujący w Berlinie.

Z Kairu Marzena Kozłowska (PAP)

mzk/ az/ kar/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)