Wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej ds. Syrii Lakhdar Brahimi uważa, że domniemany atak gazowy w Syrii, do którego doszło w tym tygodniu, powinien przyspieszyć prace na rzecz zwołania międzynarodowej konferencji pokojowej - poinformowała w piątek jego rzeczniczka.
Jak oświadczyła Chawla Mattar na briefingu w Genewie, ostatnie wydarzenia w Syrii wskazują na konieczność przeprowadzenia rozmów politycznych i "powinny pokazać światu, że nie istnieje militarne rozwiązanie" konfliktu. Dodała, że Brahimi zintensyfikował kontakty z przedstawicielami USA i Rosji, którzy w przyszłym tygodniu mają spotkać się w Hadze, i prawdopodobnie także będzie z nimi rozmawiał.
Konferencja zwana Genewa 2 ma być kontynuacją spotkania ministrów, które odbyło się w czerwcu ubiegłego roku pod przewodnictwem poprzednika Brahimiego, Kofiego Annana. Według źródeł oenzetowskich oczekuje się, że sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun będzie mógł ogłosić termin konferencji syryjskiej w czasie najbliższej sesji Zgromadzenia generalnego ONZ, która rozpoczyna się we wrześniu.
W wywiadzie dla telewizji ONZ Brahimi oznajmił, że przeniósł swoje biuro do Genewy, by móc skuteczniej przygotowywać grunt pod konferencję i obecnie jest "w ostatniej fazie przygotowań".
Ocenił, że "Syria jest bez wątpienia największym obecnie zagrożeniem dla pokoju i bezpieczeństwa na świecie". "Doniesienia, według których broni chemicznej użyto kilka kilometrów od serca Damaszku, wskazują na powagę tego kryzysu i jego zagrożenia, nie tylko dla Syryjczyków, ale i całego świata" - dodał.
Wysłannik Ligi Arabskiej i ONZ oświadczył, że problem Syrii polega na tym, że "każda ze stron konfliktu myśli, że może wygrać na drodze militarnej". "Jest tylko polityczne rozwiązanie i im wcześniej zaczniemy nad nim pracować, tym lepiej" - zaznaczył. (PAP)
ksaj/ ap/
14433892 14434454
