Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Brak zgody klubów ws. uchwały dotyczącej 17 września

0
Podziel się:

Przedstawiciele klubów parlamentarnych podczas kolejnego spotkania w
czwartek nie osiągnęli porozumienia w sprawie treści uchwały dotyczącej 17 września 1939 r. Dwa
konkurencyjne projekty - przygotowane przez PiS oraz przez marszałka Sejmu - trafią teraz do
sejmowej komisji.

Przedstawiciele klubów parlamentarnych podczas kolejnego spotkania w czwartek nie osiągnęli porozumienia w sprawie treści uchwały dotyczącej 17 września 1939 r. Dwa konkurencyjne projekty - przygotowane przez PiS oraz przez marszałka Sejmu - trafią teraz do sejmowej komisji.

"Nie ma kompromisu. PiS upiera się przy swojej uchwale, pozostałe kluby porozumiały się co do treści uchwały" - powiedział w czwartek PAP wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO). Jak dodał, w związku z brakiem porozumienia w tej sprawie, sejmowa komisja (prawdopodobnie spraw zagranicznych) będzie pracowała nad dwoma projektami uchwał: PiS i marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.

Niesiołowski powiedział, że PiS "ostro" obstawało przy tym, aby w treści uchwały pojawiło się m.in. słowo "ludobójstwo", a także zapis, aby rząd polski podejmował kroki zmierzające do zaniechania fałszowania historii w Rosji. "To było nie do przyjęcia. To nie jest rola rządu" - podkreślił.

"Pojawiła się rozbieżność stanowisk, która okazała się nie do przezwyciężenia" - przyznał rzecznik PiS Mariusz Błaszczak. "Nie posunęliśmy się naprzód od środowego spotkania. Nie ma kompromisu" - dodał w rozmowie z PAP.

Błaszczak powiedział, że PiS zdecydowanie domaga się, by w projekcie znalazły się trzy rzeczy: zapis, że współodpowiedzialność za rozpętanie II wojny światowej ponoszą zarówno Niemcy, jak i Rosja sowiecka, określenie mianem ludobójstwa mordu na polskich oficerach w Katyniu oraz apel do polskich władz, żeby reagowały wtedy, gdy historia jest fałszowana.

"Usłyszałem, że na pierwszy z naszych postulatów może być zgoda, ale na pozostałe już nie" - powiedział Błaszczak. Dodał, że PiS jest otwarty na dalsze rozmowy, bo uważa, że uchwała powinna być przyjęta na obecnym posiedzeniu Sejmu, ale trzy postulaty klubu są kluczowe.

Sprawa sejmowej uchwały dotyczącej 17 września i wypowiedzi Niesiołowskiego w "Dzienniku" w tej sprawie wywołały polityczną burzę w Sejmie. Pytany w "Dzienniku", dlaczego nie może się zgodzić, aby w sprawie treści uchwały dotyczącej 17 września 1939 r. - tak jak chce PiS - znalazł się zapis mówiący o tym, że w Katyniu doszło do ludobójstwa, Niesiołowski odpowiada: "bo to jest nieprawda". "To była zbrodnia wojenna. Ludobójstwo to jest zagłada narodu. W historii do tej pory były dwa ludobójstwa: Holokaust i wielki głód na Ukrainie. Mord w Katyniu to było coś zupełnie innego" - uzasadnił.

Posłowie koła Polska XXI i były marszałek Sejmu Ludwik Dorn (niezrz.) zwrócili się w związku z tą wypowiedzią do Niesiołowskiego, aby podał się do dymisji. "Niesiołowski dopuścił się aktu negacjonizmu w stosunku do zbrodni katyńskiej, mimo że może nie miał złych intencji(...). Nie mniej powiedział rzecz niedopuszczalną. Widzimy jedno wyjście: zamknięciem tej sprawy jest jedno - dymisja" - powiedział na konferencji prasowej Dorn.

Dodał, że jeśli wicemarszałek się nie zdecyduje na rezygnację ze stanowiska, to posłowie koła Polski XXI złożą wniosek o jego odwołanie.

Dorn przypomniał, że 30 listopada 2004 r. Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wydała postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej na podstawie artykułów Kodeksu karnego mówiących o wyniszczeniu w całości lub części grupy narodowej, etnicznej rasowej, religijnej lub światopoglądowej. Podkreślił, że przepisy te dokładnie przytaczają definicję ludobójstwa zawartą w konwencji ONZ z 1951 r.

Według Dorna, słowa Niesiołowskiego, a także ewentualne przemilczenie przez Sejm w uchwale kwestii ludobójstwa, "podważają całe orzecznictwo i dotychczasowe działania państwa polskiego w sprawie ścigania zbrodni ludobójstwa na narodzie polskim".

"Ludwik Dorn i Kazimierz Ujazdowski w obrzydliwy sposób, niegodny przyzwoitych ludzi, chcą zaistnieć w polityce. To jest próba nieudana, ci panowie mogą mówić, co chcą, ale oni politycznie nie istnieją. To żałosna próba ludzi, którzy wypadli z polityki" - tak na inicjatywę Dorna i Polski XXI zareagował Niesiołowski.

"PiS wykorzystuje agresję sowiecką i mord w Katyniu do politycznej walki. W obrzydliwy sposób podłącza się do tego Dorn i Ujazdowski. Mało mnie ci panowie obchodzą" - dodał.

Niesiołowski nie chciał komentować swojej wypowiedzi dla "Dziennika" ws. Katynia. "To nie jest problem, to nie jest spór polityczny. Trzy kluby uznały projekt kompromisowej uchwały, a PiS go nie uznał i to jest problem. Nie dyskutujcie ze mną na temat tej kwestii (ludobójstwa), bo jest ona absolutnie trzeciorzędna w tym sporze" - podkreślił.

Dopytywany o wypowiedź Dorna, że on - swoją wypowiedzią o Katyniu - zaprzecza prawdzie, o którą strona polska walczy ze stroną rosyjską, Niesiołowski powiedział: "Mało mnie obchodzą żałosne próby Ludwika Dorna wydobycia się z politycznego marginesu. Wykorzystywanie do tego zbrodni popełnionej na Polsce i sprawie Katynia, świadczy o tym, że jest to człowiek delikatnie mówiąc mało wart".

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski pytany, czy jego zdaniem zbrodnia katyńska była ludobójstwem, odparł: "Dla mnie bez wątpienia - tak". Jednocześnie zastrzegł, że nie należy z tekstu uchwały "wyrywać" jednego słowa. "Takie wyrywanie jednego czy dwóch słów jest niesprawiedliwe, bo w uchwale, która została zaakceptowana przez trzy kluby, jest wyraźne potępienie zbrodni rosyjskiej, jest mowa o ofiarach, o pamięci historii" - zaznaczył.

Jego zdaniem, jedyna poważna różnica w projektach uchwał jest taka, że w uchwale PiS jest wezwanie rządu do - jak mówił wzniecania ciągłych wojen i żądania czegoś od Rosji, a w uchwale marszałka Sejmu jest zapis, że trzeba budować relacje polsko-rosyjskie oparte na prawdzie, oparte na historii. Szef klubu PO podkreślił, że nie chce tłumaczyć się za słowa Niesiołowskiego. "Ja mam swoje zdanie w tej kwestii. Natomiast jeśli chcemy godnie przyjąć uchwałę, to powinniśmy szukać kompromisu. Takiego kompromisu szukał Niesiołowski" - podkreślił.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powiedział dziennikarzom, że dziwi się działaniom polityków Pis, którzy zgłaszają odrębny projekt, bo - jego zdaniem - utrudnia to znalezienie szansy na jeden głos parlamentu w sprawie 17 września. "To nie jest łatwe zadanie pomieścić w ramach jednego głosu i szefa SLD, i szefa PiS. Uchwała wtedy ma sens, jeżeli przyjmuje ją cała izba poprzez aklamację. Jeżeli to ma się odbywać w ramach sporu, awantury, to lepiej, żeby się nic nie ukazywało" - powiedział Komorowski.

Postawę PiS w sprawie uchwały skrytykowali w czwartek na konferencji prasowej politycy Lewicy. "Uchwała w sprawie 17 września nie ma być okazją do harców politycznych, pokrzykiwań czy pohukiwań. Kompromisowy projekt oddycha pomysłami Prawa i Sprawiedliwości, dziwię się, że politycy PiS szukają jeszcze czegoś więcej" - powiedział Jerzy Wenderlich (SLD).

Posłowie Lewicy pytani, czy zbrodnię katyńską należy nazywać ludobójstwem deklarowali, że w kompromisowym projekcie uchwały jest zapis o "mordzie", który pokazuje prawdę historyczną. "Uważamy, że sformułowanie ludobójstwo powinno być wprowadzane nie przez polityków. To prawnicy, historycy powinni uznawać gdzie, do jakiego dokumentu należy wprowadzić to słowo" - ocenił Wenderlich.

W projekcie przygotowanym przez marszałka Sejm potępia "wszelkie próby fałszowania historii". Przypomina, że 17 września 1939 r. armia ZSRR "bez wypowiedzenia wojny wkroczyła w granice RP, naruszając jej suwerenność i łamiąc zasady prawa międzynarodowego". "Podstawę do inwazji Armii Czerwonej dał pakt Ribbentrop-Mołotow, zawarty 23 sierpnia 1939 r. między ZSRR i hitlerowskimi Niemcami. W ten sposób dokonano IV rozbioru Polski" - czytamy w projekcie. "Sejm RP stoi na stanowisku, że pojednanie polsko-rosyjskie wymaga poszanowania historycznej prawdy. Nie wolno jej przemilczać ani manipulować" - napisano.

W projekcie PiS Sejm "wzywa władze polskie do podjęcia kroków zmierzających do zaniechania fałszowania historii". "Każdy dzień rozpowszechniania gloryfikującej Stalina i ZSRR propagandy jest zniewagą wobec państwa polskiego, ofiar II wojny światowej w Polsce i na całym świecie oraz wszystkich demokratycznych narodów" - napisano w projekcie uchwały autorstwa PiS.

"Faszyzm i komunizm, dwa wielkie totalitaryzmy XX wieku oraz ich przywódcy ponoszą odpowiedzialność za doprowadzenie do wybuchu II wojny światowej i jej skutki. Armia Czerwona przyniosła na ziemie polskie śmierć i pożogę. Na porządku dziennym były ludobójstwo, morderstwa, gwałty, grabieże i inne szykany" - czytamy w projekcie przygotowanym przez posłów PiS. Kluby PO, PSL i SLD już wcześniej skrytykowały projekt PiS jako prowokacyjny i agresywny w tonie i zapowiedziały, że nie poprą go w tym kształcie.(PAP)

mrr/ laz/ stk/ tgo/ ura/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)