*Władze brazylijskie po raz pierwszy pozwoliły w piątek dziennikarzom obejrzeć wyłowione z morza szczątki airbusa linii Air France, który w ubiegłym tygodniu uległ katastrofie na Atlantyku. Wyłowione z oceanu szczątki samolotu dotarły w piątek do Recife na pokładzie jednego z okrętów marynarki wojennej. *
Gen. Ramon Cardoso, szef wydziału kontroli przestrzeni powietrznej brazylijskich sił lotniczych poinformował równocześnie, że udało się odkryć kolejne szczątki pasażerów Airbusa A330.
"Jest możliwe, że uda się znaleźć szczątki dalszych pasażerów; nie zamierzamy zaprzestać poszukiwań" - powiedział. Dotąd odnaleziono w wodach Atlantyku szczątki 44 osób.
Wypowiadając się na konferencji prasowej w Recife, Cardoso poinformował, że poszukiwania zostaną przedłużone co najmniej do 19 czerwca i przygotowuje się obecnie środki do prowadzenia poszukiwań nawet do 25 tego miesiąca, jeśli okaże się to niezbędne.
Poszukiwania komplikuje fakt, że miejsce katastrofy jest odległe o 1300 km od brazylijskich wybrzeży.
Brazylijskie załogi odbywające loty poszukiwawcze nad strefą katastrofy dostrzegły w piątek ludzkie szczątki na zachód od miejsca wypadku, ponieważ w tym rejonie wieją silne wiatry.
Okręty brazylijskiej marynarki wojennej otrzymały rozkaz udania się do tego rejonu z zadaniem poszukiwania zwłok i szczątków samolotu.
Brazylijskie siły powietrzne ostrzegły, że pogoda "ulega gwałtownemu pogorszeniu", co może bardzo utrudnić wyławianie szczątków z Atlantyku.
Poszukiwania "czarnej skrzynki" airbusa prowadzą trzy okręty francuskie, w tym atomowy okręt podwodny.
Na pokładzie airbusa, który rozbił się na Atlantyku w nocy z 31 maja na 1 czerwca, znajdowało się 228 osób ponad trzydziestu narodowości, przede wszystkim Francuzi, Brazylijczycy i Niemcy. Było tam także dwóch Polaków. (PAP)
ik/ kar/
4229615