W toku trwających od czterech dni w Brazylii demonstracji przeciwko podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej co najmniej 55 osób odniosło rany wskutek szarż policji na protestujących.
Demonstracje ogarnęły Sao Paulo, Rio de Janeiro i Goianę. Według dziennika "Folha de Sao Paulo" aresztowano dotąd około 200 osób.
Masowe protesty z licznym udziałem młodzieży studenckiej rozpoczęły się po podniesieniu o 7 proc. opłat za przejazd metrem, cen biletów kolejowych i opłat za przejazdy autobusami komunikacji miejskiej.
W stolicy finansowej Brazylii, liczącym ponad 11 milionów mieszkańców Sao Paulo, protesty miały najgwałtowniejszy przebieg. Płonęły tam autobusy, a szkody materialne oblicza się na setki tysięcy dolarów.
W środkowej Brazylii, w mieście Goiania, pod presją demonstrantów przedsiębiorstwo komunikacji publicznej odwołało podwyżki cen biletów.
Jako oficjalny powód podniesienia cen biletów podano zbliżającą się inaugurację rozgrywek o Puchar Brazylii w piłce nożnej, traktowanych jako wstęp do piłkarskiego mundialu, który odbędzie się w Brazylii w przyszłym roku. (PAP)
ik/ mc/