Według sondaży poparcie dla kandydatki partii rządzącej Dilmy Rousseff przed drugą turą wyborów prezydenckich zaplanowanych w Brazylii na sobotę rośnie, dzięki czemu zwiększa ona i tak już sporą przewagę nad opozycyjnym rywalem Jose Serrą.
Poparcie dla Rousseff, w porównaniu z wynikami ankiety przeprowadzonej 20 października, wzrosło o 5 pkt. proc. do 51,9 proc., podczas gdy poparcie dla Serry spadło z 41,8 proc. do 36,7 proc. - wynika z opublikowanych w środę badań instytutu Sensus.
15-punktowe prowadzenie jest największe, jakie uzyskała Rousseff od czasu, gdy 3 października nie udało jej się wygrać pierwszej tury wyborów. Zdobyła wówczas 46,6 proc. głosów, a Serra 32,7 proc.
Według instytutu Sensus, jeśli brać pod uwagę jedynie ważne głosy, w niedzielę Rousseff może zdobyć 58,6 proc. głosów, a Serra 41,4 proc.
To kolejne badanie opinii publicznej, z którego wynika, że Rousseff, popierana przez popularnego, dotychczasowego prezydenta Luiza Inacio Lulę da Silvę, utrzymuje dwucyfrowe prowadzenie. We wtorek jeden z najbardziej szanowanych brazylijskich instytutów badania opinii Datafolha opublikował sondaż, z którego wynika, że ma ona 11 pkt. proc. przewagi nad Serrą.
Zdaniem agencji Reutera Serra stracił szansę na zwycięstwo, kiedy kandydatka Partii Zielonych Marina Silva, której wysokie poparcie w pierwszej turze uniemożliwiło natychmiastową wygraną Rousseff, postanowiła nie popierać w drugiej turze żadnego kandydata.
Serra ma ostatnią okazję, by przeprowadzić atak na Rousseff w piątek podczas telewizyjnej debaty, chociaż dyskusje te przyciągają niewielką uwagę i mają mały wpływ na wyniki. Jak podkreśla Reuters, jedynie coś niespodziewanego, takiego jak znaczny skandal korupcyjny, mogłoby obecnie sprawić, że Rousseff przed zostanie pierwszą kobietą-prezydentem Brazylii.(PAP)
keb/
7582668
