Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Brazylia: Przed II turą wyborów Rousseff ma wyraźną przewagę

0
Podziel się:

Po zimnym prysznicu w pierwszej turze wyborów prezydenckich w
Brazylii wspierana przez dotychczasowego szefa państwa kandydatka partii rządzącej Dilma Rousseff
przed niedzielną drugą turą odzyskała wyraźną przewagę nad socjaldemokratą Jose Serrą.

Po zimnym prysznicu w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Brazylii wspierana przez dotychczasowego szefa państwa kandydatka partii rządzącej Dilma Rousseff przed niedzielną drugą turą odzyskała wyraźną przewagę nad socjaldemokratą Jose Serrą.

Już na tydzień przed głosowaniem Rousseff, zajmująca dotychczas pozycję numer dwa w rządzie da Silvy, zyskała dwucyfrową przewagę nad swoim rywalem, dzięki czemu może stać się pierwszą kobietą-prezydentem w historii Brazylii.

W niedzielę, kiedy 136 mln uprawnionych do głosowanie Brazylijczyków będzie wybierało następcę bardzo popularnego da Silvy, który nie może się już ubiegać o trzecią kadencję, Rousseff może liczyć nawet na 57 proc. głosów.

Jak podkreśla agencja Reutera, dzięki poparciu odchodzącego prezydenta, którego popularność sięga 82 proc., oraz przy gospodarce rozwijającej się w tempie 7,5 proc. rocznie Brazylijczycy nie mają ochoty na zmiany.

Dilma, jak nazywają ją Brazylijczycy, była mało znaną urzędniczką, zanim rządzący od 8 lat prezydent wyznaczył ją na swoją następczynię. 62-letnia technokratka za czasów dyktatury wojskowej z lat 1964-1985 należała do partyzantki. Za swoją działalność 3 lata spędziła w więzieniu, gdzie była torturowana. Dotychczas kierowała m.in. ministerstwem energetyki i była szefową gabinetu Luli.

Jej rywal, Jose Serra, to doświadczony polityk, były gubernator stanu Sao Paulo, najbogatszego i najludniejszego w kraju. Sprawując urząd ministra zdrowia, zasłynął dzięki walce o tańsze leki generyczne oraz z epidemią AIDS.

W pierwszej turze 3 października Rousseff zdobyła 46,8 proc. głosów, a Serra 32,6 proc. Największym zaskoczeniem był sięgający 19,3 proc. wynik kandydatki Zielonych Mariny Silvy, która odebrała Rousseff szansę na szybkie zwycięstwo. Z kolei Serra stracił szansę na wygraną, kiedy Silva postanowiła nie popierać w drugiej turze żadnego kandydata.

W ostatnich dniach kampanii wyborczej, która zakończy się w piątek wieczorem debatą telewizyjną, kandydaci skoncentrowali wysiłki na 56 mln wyborców zamieszkujących trzy najludniejsze stany Sao Paulo, Minas Gerais i Rio de Janeiro. Walczą o poparcie 6 proc. niezdecydowanych i 10 proc. osób, które deklarują, że mogą jeszcze zmienić zdanie.

Rousseff zapowiada kontynuację polityki gospodarczej i społecznej Luli, podczas gdy jej rywal wymawia jej skandale korupcyjne i zapowiada "uczciwy rząd". Jednak jak podkreśla miejscowa prasa, w ich programach jest "więcej punktów wspólnych niż rozbieżności".

Podczas, gdy Serra próbuje znaleźć efektywne przesłanie, Rousseff odeszła od tematów społecznych, takich jak aborcja, i sięgnęła po listę osiągnięć rządu Luli, podkreślając, że: bezrobocie jest na najniższym od lat poziomie 6,2 proc., od 2003 roku ponad 20 mln Brazylijczyków wydźwignęło się z ubóstwa, klasa średnia stanowi obecnie blisko połowę społeczeństwa.(PAP)

keb/ kar/

7582127

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)