Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Broń chemiczna w Syrii. Francja mówi o użyciu siły

0
Podziel się:
Broń chemiczna w Syrii. Francja mówi o użyciu siły
(Marie-Lan Nguyen/CC/wikipedia)

Jeśli Rada Bezpieczeństwa ONZ nie będzie w stanie podjąć decyzji w sprawie domniemanego ataku z użyciem gazu bojowego w Syrii, decyzje będą podjęte w inny sposób - powiedział minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius (na zdj.).

Szef francuskiej dyplomacji nie podał szczegółów. Fabius oświadczył równocześnie, że jeśli doniesienia o masowym ataku chemicznym na cywilów na wschodnich przedmieściach Damaszku zostaną potwierdzone, to społeczność międzynarodowa będzie musiała na to odpowiedzieć używając siły. _ - Musiałaby być reakcja siłowa w Syrii ze strony społeczności międzynarodowej, ale nie ma mowy o wysyłaniu wojsk lądowych _ - powiedział minister we francuskiej telewizji BFM.

Syryjska opozycja oskarżyła wczoraj reżim prezydenta Baszara el-Asada o przeprowadzenie ataku chemicznego, w którym według niektórych źródeł mogło zginąć nawet 1300 osób. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka nie potwierdziło, że wykorzystana została broń chemiczna, ale twierdzi, że w ataku zginęło co najmniej 136 osób.

Syryjskie władze zdementowały informacje o ataku gazowym. Według źródeł rządowych doniesienia te mają na celu odciągnięcie od pracy ekspertów ONZ ds. broni chemicznej. Rosja, bliski sojusznik reżimu w Damaszku, nie wyklucza, że atak był prowokacją. Według agencji Reutera mógł to być atak z największą liczbą ofiar śmiertelnych od lat 80. XX wieku.

Rada Bezpieczeństwa ONZ omawiała atak na przedmieściach Damaszku na pilnym posiedzeniu zwołanym wczoraj wieczorem czasu polskiego. Wyraziła _ głębokie zaniepokojenie _ doniesieniami o ataku i oświadczyła, że sprawę należy wyjaśnić. Nie zażądała jednak przeprowadzenia śledztwa przez inspektorów ONZ, którzy obecnie przebywają w Syrii. Sformułowaniom jednoznacznie domagającym się takiego śledztwa sprzeciwiły się Rosja i Chiny, które od początku syryjskiego konfliktu konsekwentnie wspierają reżim Asada.

_ - Rosjanie muszą wziąć odpowiedzialność _ - powiedział Fabius. Wszyscy członkowie RB ONZ _ mówili, że nie można używać broni chemicznej _ i _ podpisali międzynarodowe porozumienie, zabraniające jej wykorzystania, także Rosja _ - podkreślił.

Fabius, który wczoraj wieczorem w Paryżu spotkał się na kolacji z szefem brytyjskiego MSZ Williamem Hague'iem, przypomniał, że do domniemanego ataku doszło dokładnie rok po ostrzeżeniu prezydenta USA Baracka Obamy, że użycie przez Asada broni chemicznej Stany Zjednoczone potraktują jako przekroczenie _ czerwonej linii _. Według francuskiego ministra atak świadczy o tym, że ekipa Asada czuje się bezkarna.

Syria, podobnie jak sześć innych krajów, nie podpisała konwencji o zakazie broni chemicznej, która weszła w życie w 1997 roku. Zachód twierdzi, że w Syrii znajdują się ogromne zasoby broni chemicznej, w tym gazu musztardowego, sarinu oraz drażniącego układ krwionośny i nerwowy gazu bojowego VX.

W trwającej od marca 2011 roku rebelii przeciwko rządom Asada zginęło już - jak ocenia ONZ - ponad 100 tys. ludzi.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)