W brukselskiej katedrze odbyła się w piątek w intencji ofiar sobotniej katastrofy samolotu pod Smoleńskiem msza, w której wzięli udział premier Belgii Yves Leterme, szef dyplomacji Steven Vanackere oraz - w imieniu rodziny królewskiej - generał Joseph Van den Put.
Mszę w katedrze Św. Michała i Św. Guduli z udziałem przedstawicieli belgijskich władz koncelebrowali prymas Belgii, arcybiskup Brukseli-Mechelen Andre Leonard, nuncjusz apostolski w Belgii arcybiskup Giacinto Berloco oraz nuncjusz apostolski przy UE arcybiskup Andre Dupuy.
"Nie rozumiemy tego, co się stało, i na próżno staramy się to pojąć. Ale jako chrześcijanie musimy wierzyć, że ta tragedia prędzej czy później odkryje przed nami swoje znaczenie. (...) Już teraz widzimy, że zaczyna przynosić piękne owoce braterstwa. Wystarczy spojrzeć na ulice Warszawy" - powiedział w swoim kazaniu arcybiskup Andre Leonard.
Uroczystość zgromadziła setki wiernych. Mszę, którą odprawiono w językach: niderlandzkim, francuskim, angielskim, polskim i łacińskim, zorganizowały trzy polskie placówki dyplomatyczne. Obecni w czasie mszy ambasador RP w Królestwie Belgii Sławomir Czarlewski, stały przedstawiciel RP przy UE Jan Tombiński oraz ambasador RP przy NATO Bogusław Winid odczytali nazwiska zmarłych w sobotniej katastrofie. Mszę zakończył Mazurek Dąbrowskiego.
Jak poinformowała w poniedziałek "La Libre Belgique", z ministrem obrony Pieterem De Crem oraz następcą tronu księciem Filipem do Krakowa na pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego pojedzie także żona księcia Filipa - księżna Matylda. Zdaniem dworu królewskiego ten gest ma podkreślić przyjaźń łączącą Polskę i Belgię. Matylda ma bowiem polskie korzenie: jej matka, hrabina Anna Komorowska, wywodzi się z rodu Sapiehów.
Karolina Przewrocka (PAP)
kla/ icz/ mc/ mhr/
