Bułgarski premier Bojko Borysow uprzedził w piątek, że jeśli Komisja Europejska nie przedłuży terminu wykorzystania środków z programu ISPA, przeznaczonych na budowę drugiego mostu na Dunaju między Bułgarią i Rumunią, do realizacji projektu nie dojdzie.
Borysow powiedział o tym na wspólnej konferencji prasowej z rumuńskim premierem Emilem Bocem, który składa wizytę w Sofii. Obaj szefowie rządu podkreślili, że wykorzystują wszystkie możliwości, by przekonać Komisję Europejską, że termin wykorzystania 70 mln euro powinien być przedłużony.
Borysow i Boc podpisali oświadczenie, w którym potwierdzają zamiar przyspieszenia prac i zakończenia inwestycji mimo opóźnień, i zwracają się do KE o przedłużenie finansowania o rok - do 1 stycznia 2012 r.
Drugi most na Dunaju między Bułgarią a Rumunią ma połączyć Widyń, znajdujący się na najbardziej wysuniętym na zachód bułgarskim odcinku Dunaju, z rumuńskim miastem Calafat. Projekt powstał kilkanaście lat temu podczas konfliktu w byłej Jugosławii i obowiązującego wówczas embarga na przewozy przez jej terytorium, które mocno ograniczyło połączenia Europy południowo-wschodniej ze środkową i zachodnią częścią kontynentu.
Koszta projektu przeprawy i towarzyszącej infrastruktury są szacowane na 236 mln euro, z czego 70 mln euro to środki unijne z programu przedakcesyjnego ISPA. Termin wykorzystania tych środków kończy się w tym roku, dlatego Sofia i Bukareszt proszą o jego przedłużenie o rok. Prace nad mostem opóźnione są co najmniej o 14 miesięcy.
Konkurs na wykonawcę budowy wygrała hiszpańska spółka FCC, która zaproponowała najniższą cenę - 100 mln euro. Obecnie jednak ona domaga się jej podniesienia.
Podczas piątkowych rozmów Borysow zaproponował rozważenie budowy jeszcze dwóch mostów - w środkowej i wschodniej części bułgarskiego odcinku Dunaju. Omawiano również budowę zapory wodnej na Dunaju. Jej lokalizacja jest przedmiotem negocjacji na szczeblu ekspertów.
Ewgenia Manołowa(PAP)
man/ jo/ kar/