Bułgarska Centralna Komisja Wyborcza (CKW) zakazała w piątek emitowania w TV przedwyborczego spotu nacjonalistycznej partii Ataka. Tego dnia w Bułgarii rozpoczęła się kampania przed wyznaczonymi na 20 maja wyborami 18 bułgarskich deputowanych do Parlamentu Europejskiego.
Telewizja publiczna odmówiła pokazania spotu "Ataki" i odesłała go do zaopiniowania do CKW, która zabroniła jego emisji. Rzecznik CKW Biser Trojanow powiedział, że "materiał zawiera przesłania niedopuszczalne z punktu widzenia norm europejskich".
Główne hasło spotu brzmi: "Wejść do Europy bez zdrajców narodowych" i słychać je na tle wizerunku czołowych polityków rządzącej koalicji oraz bułgarskiej komisarz unijnej Megleny Kunewej. Pokazano też przekształcające się w meczety wieżę Eiffla w Paryżu i Tower Bridge w Londynie. Na ich tle pojawiają się napisy: "Tak by było, gdyby nie my - Bułgarzy" oraz "Powstrzymajmy fezów (obraźliwe określenie Turków - PAP), i to teraz".
Lider nacjonalistów Wolen Siderow zarzucił CKW, że "działa na zamówienie polityczne", i zagroził zaskarżeniem telewizji publicznej i Komisji do sądu. Zapowiedział również, że zwróci się w tej sprawie do instytucji europejskich.
Na wiecu w Płowdiwie w piątek wieczorem Siderow wobec kilkutysięcznego tłumu swych zwolenników zapowiedział zwycięstwo mimo "represyjnych" - jak powiedział - działań władz. Rzucił hasło wyborcze "Przywróćmy sobie Europę", nawiązujące do hasła Ataki w wyborach parlamentarnych sprzed dwóch lat: "Przywróćmy sobie Bułgarię".
Z sondaży wynika, że Ataka i turecki Ruch na rzecz Praw i Swobód mają wyrównane szanse zajęcia trzeciego miejsca w wyborach europarlamentarzystów. Prowadzi lewica, druga jest partia Obywatele na rzecz Europejskiej Przyszłości Bułgarii (GERB) mera Sofii Bojko Borysowa.
Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ jo/ mc/
