Prokuratura przekazała w poniedziałek do sądu akt oskarżenia w głośnej aferze podsłuchowej przeciw byłemu szefowi MSW Cwetanowi Cwetanowowi. Zarzuca mu się brak kontroli nad służbami technicznymi, co doprowadziło do naruszenia konstytucyjnych praw obywateli.
Oprócz Cwetanowa, który w centroprawicowym rządzie Bojko Borysowa (2009-2013) był również wicepremierem, zarzuty nielegalnego podsłuchu, bez zezwolenia sądu, postawiono trzem byłym szefom służby technicznej w MSW - zajmującej się podsłuchami.
Według prokuratury bezprawnie podsłuchiwano 875 telefonów komórkowych. Nie ujawniono, do kogo należały, lecz według wcześniejszych wypowiedzi prokuratora generalnego Sotira Cacarowa chodziło o polityków, biznesmenów i dziennikarzy. Telefony podsłuchiwano za pomocą sprowadzonych przez resort w 2009 r. samochodów, wyposażonych w specjalistyczny sprzęt do inwigilacji.
W akcie oskarżenia stwierdza się, że Cwetanow "świadomie dopuścił się popełnienia przestępstwa, wykorzystując swoich podwładnych, czym przyczynił się do stworzenia warunków dla naruszenia konstytucyjnych praw obywateli i narażenia prestiżu MSW". Cwetanow złamał zasady gromadzenia specjalnych materiałów wywiadowczych i przechowywania zebranych danych. Wydając rozkazy o stosowaniu podsłuchów dopuścił się nadużycia stanowiska służbowego - uważa prokuratura.
W maju 2013 r. prokurator naczelny wystąpił o pozbawienie Cwetanowa immunitetu poselskiego. Kilka tygodni później były szef MSW sam się go zrzekł. Przeciw niemu toczy się jedna sprawa sądowa i jedno dochodzenie. Dotyczą one kwestii związanych z podsłuchem i przywłaszczeniem środków publicznych. Sam Cwetanow twierdzi, że jest niewinny i padł ofiarą prześladowań na tle politycznym.
Następstwem afery podsłuchowej była restrukturyzacja MSW, przeprowadzona w czerwcu 2013 r. przez powołany po majowych wyborach parlamentarnych rząd finansisty Płamena Oreszarskiego. Nowy gabinet stworzył specjalną agencję zajmującą się podsłuchami, nad którą kontrolę sprawuje parlament.
Przekazanie do sądu aktu oskarżenia przeciw byłemu szefowi MSW zbiegło się w czasie z publikacją antykorupcyjnego raportu KE, krytykującego Bułgarię. W dokumencie opisano m.in. dwa skandale z udziałem byłego premiera Bojko Borysowa.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ lm/ ro/
