Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Duchowni muzułmańscy ponownie podnoszą sprawę chust

0
Podziel się:

Sprawa islamskich chust ponownie stanęła na porządku dziennym w Bułgarii,
niezależnie od istniejącej w kraju regulacji prawnej, gwarantującej równość wszystkim obywatelom i
niedopuszczającej ani ograniczeń praw, ani przywilejów, m.in. ze względu na wyznanie.

Sprawa islamskich chust ponownie stanęła na porządku dziennym w Bułgarii, niezależnie od istniejącej w kraju regulacji prawnej, gwarantującej równość wszystkim obywatelom i niedopuszczającej ani ograniczeń praw, ani przywilejów, m.in. ze względu na wyznanie.

Trzy miesiące po rozpoczęciu wymiany dokumentów tożsamości na nowe z danymi biometrycznymi sprawę podnieśli muzułmańscy duchowni z południowo-wschodniej części kraju, gdzie jest skupiona większa część ponad 10-procentowej tureckiej mniejszości.

Według muftiego miasta Smolian Nedżmi Dybowa, zobowiązywanie kobiet do fotografowania się tak, by widać było uszy oraz co najmniej jeden centymetr włosów "jest dyskryminujące i sprzeczne z religią islamską".

Urząd głównego muftiego Bułgarii wystąpił do MSW o opracowanie specjalnego regulaminu dla kobiet muzułmańskich, który nie naruszałby ich praw religijnych. Resort odpowiedział, że regulamin jest jasny, format zdjęć zaaprobowany przez parlament i nie podlega zmianom.

"Tysiące muzułmanek zwróciło się do nas o pomoc. Ta sprawa powinna być rozstrzygnięta na poziomie instytucjonalnym, nie należy pozostawiać jej poszczególnym kobietom, udającym się do urzędu paszportowego" - stwierdził mufti Dybow. Dodał, że doradza kobietom wierzącym, by nie spieszyły się z wymianą dokumentów.

Media krajowe przypominają, że sprawa chust na zdjęciach w dokumentach tożsamości została uregulowana jeszcze w 2002 r. Wtedy Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że nie może być wyjątków od standardów dla przedstawicieli oddzielnych religii. Na fotografiach muzułmanki mogą być w chustach pod warunkiem, że widać uszy i część włosów. Według sądu, gwarantuje to "równowagę między koniecznością dokonania identyfikacji i wolnością wyznania". Decyzja sądu była odpowiedzią na skargę muzułmanki.

Cztery lata później, w 2006 r., bez sukcesu zakończyła się kolejna próba podważenia świeckiego charakteru instytucji. Dwie uczennice z miasta Smolian wniosły do komisji ds. obrony przed dyskryminacją skargę, że nie są wpuszczane do szkoły w chustach. Komisja stwierdziła, że zakaz nie narusza praw religijnych obu dziewczyn.

Ponowne podniesienie sprawy chust, według obserwatorów w Sofii, może być z jednej strony podyktowane wewnętrzną walką o władzę, toczącą się w urzędzie głównego muftiego kraju, a z drugiej - prowokacją ze strony duchownych, związanych z bardziej radykalnymi kręgami islamu oraz próbą wysondowania, jak zareagują władze Bułgarii, kraju członkowskiego UE. Według mediów, przedstawiciele radykalnych organizacji islamskich z zagranicy odwiedzają południowo-wschodnią Bułgarię, finansują kształcenie miejscowej młodzieży w państwach muzułmańskich i budowę meczetów.

Według etnologa i obrończyni praw mniejszości narodowych Ewgenii Iwanowej, sprawa chust może być próbą doprowadzenia do wzrostu napięcia w środowisku muzułmanów z uwagi na przyszłoroczne wybory samorządowe.

Partia etnicznych Turków - Ruch na rzecz Praw i Swobód zdystansowała się od apeli muftiego. "Muzułmanki powinny przestrzegać prawa i fotografować się bez chust" - stwierdził poseł Ruchu Czetin Kazak.

Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ sp/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)