Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Kontrowersyjny szef agencji bezpieczeństwa gotowy zrezygnować

0
Podziel się:

Kontrowersyjny nowy szef bułgarskiej Państwowej Agencji Bezpieczeństwa
Narodowego (DANS) Delian Peewski, którego wybór spowodował ostry sprzeciw prezydenta, środowisk
politycznych i społeczeństwa, wyraził gotowość do rezygnacji z funkcji.

Kontrowersyjny nowy szef bułgarskiej Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (DANS) Delian Peewski, którego wybór spowodował ostry sprzeciw prezydenta, środowisk politycznych i społeczeństwa, wyraził gotowość do rezygnacji z funkcji.

W liście otwartym do mediów 33-letni Peewski oświadczył, że zgodził się stać na czele agencji "dla dobra obywateli, społeczeństwa, państwa". "Również dla ich dobra jestem gotowy zaakceptować decyzję parlamentu anulującą mój wybór" - napisał, dodając, że wciąż jeszcze nie podpisał dokumentów o objęciu stanowiska.

Peewski uważa, że stał się obiektem ataków ze strony "środowisk, które boją się nieuchronnego ujawnienia ich działalności przestępczej". Są to według niego "ludzie, którzy sprawowali władzę w ostatnich czterech latach, ludzie o kryminalnym rodowodzie i powiązaniach z podziemiem przestępczym".

"Rząd Płamena Oreszarskiego ma prawo do kredytu zaufania, żeby zrealizować program reform w dziedzinie praworządności i ładu wewnętrznego i wyprowadzić państwo z bagna przestępczych rządów. W imię tego nadrzędnego interesu jest konieczne, by przewodniczący DANS był zawodowcem, i ja się z tym zgadzam" - pisze Peewski.

Niespodziewany wybór Peewskiego, posła zrzeszającej turecką mniejszość partii Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS), wzbudził nie tylko kontrowersje, lecz także bardzo silny sprzeciw. Prezydent Rosen Plewnelijew po piątkowej decyzji parlamentu apelował o przeanalizowanie jej i oświadczył, że cofa swoje zaufanie do rządu, który zaproponował kandydaturę. Politycy, w tym przedstawiciele lewicy, krytykowali decyzję o nominacji. Negatywna była również reakcja środowisk dyplomatycznych.

W piątek wieczorem w Sofii i kilku innych dużych miastach tysiące ludzi wyszły na ulice, by protestować przeciwko nominacji Peewskiego. W stolicy demonstracje trwały do godziny 5 rano. Na sobotę wieczorem zapowiedziano kolejny protest przed siedzibą rządu.

Wybór Peewskiego kwestionowano z jednej strony dlatego, że nie poprzedziła go żadna dyskusja, a chodzi o instytucję o wyjątkowo szerokich uprawnieniach. Po niedawnych zmianach ustawodawczych do DANS, zajmującej się kontrwywiadem i wywiadem finansowym, włączono służbę do walki z przestępczością zorganizowaną. Agencja ma prawo podsłuchiwać, prowadzić śledztwa, dokonywać rewizji, aresztowań, konfiskat.

Z drugiej strony sprzeciw wywołało powierzenie kierownictwa tej agencji przedstawicielowi partii tureckiej mniejszości. Chociaż DPS był partnerem koalicyjnym w kilku rządach po 1989 r., jego członkowie nigdy nie zajmowali wysokich stanowisk w wywiadzie i kontrwywiadzie. Jednym z haseł Ruchu w jego kampanii przed majowymi wyborami parlamentarnymi było wejście przedstawicieli partii do tych struktur.

Jednocześnie silny sprzeciw wzbudziła sama postać Peewskiego - posła drugiej kadencji, biznesmena i magnata medialnego, określanego przez niezależnych obserwatorów jako oligarcha.

Grupa medialna Peewskiego, w której skład wchodzi kilka gazet i telewizja, była wyraźnie prorządowa za czasów centroprawicowego gabinetu Bojko Borysowa i zwróciła się przeciw niemu kilka dni przed jego dymisją w lutym br. Grupa ta jest finansowana przez jeden z dużych banków komercyjnych, w którym ulokowanych jest ponad 50 proc. środków spółek z udziałem skarbu państwa.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)