Bułgaria oficjalnie przyłączyła się do projektu gazociągu South Stream (Południowy Potok), który pozwoli dostarczać rosyjski gaz na Bałkany i do Europy Środkowej z ominięciem Ukrainy i konkurować z gazem z Azji, który planuje się dostarczać do Europy przez Turcję - informuje piątkowa prasa bułgarska.
Minister gospodarki i energetyki Petyr Dymitrow podpisał w czwartek w Moskwie z rosyjskim ministrem przemysłu i energetyki Wiktorem Christienką wspólne oświadczenie w tej sprawie. Na podpisanie samego porozumienia w styczniu 2008 r. do Sofii przybędzie prezydent Rosji Władimir Putin.
Według wstępnych projektów gazociąg ma zostać położony z Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii i Serbii i dalej do państw Europy Środkowej, Zachodniej i Południowej.
Nowy gazociąg, którym planuje się przesyłać ok. 30 mld metrów sześciennych gazu, będzie miał 900 kilometrów długości. W Bułgarii podzieli się na dwie nitki - północną do Austrii przez Rumunię i Węgry oraz południową do Włoch przez Grecję.
Obecnie przez sieć bułgarskich gazociągów transportuje się ok. 18 mld metrów sześciennych rosyjskiego gazu. W 2006 r. tranzyt wyniósł 15 mld metrów sześciennych, a od 2007 r. ma wzrastać stopniowo, przy czym minimalna kwota, według podpisanego w maju br. porozumienia to 17,8 mld metrów sześciennych.
Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ cyk/ ro/
