Bułgarski parlament ostatecznie zatwierdził w czwartek reformę emerytalną, która zakłada stopniowe podnoszenie wymaganego do emerytury stażu pracy od 2012 r. i znosi elastyczny system, pozwalający kompensować brak stażu wiekiem.
Od 1 stycznia 2011 roku kobiety w Bułgarii nie będą mogły już przejść na emeryturę, jeśli pracowały mniej niż 34 lata, a mężczyźni - mniej niż 37 lat. Wymagany staż pracy będzie podnoszony stopniowo o 4 miesiące rocznie od 2012 roku do osiągnięcia 37 lat pracy w przypadku kobiet i 40 lat w przypadku mężczyzn.
Dotychczas obowiązywał elastyczny system, pozwalający kompensować brak stażu wiekiem. W Bułgarii do stażu nie zalicza się okresu studiów.
Od 2021 roku ma stopniowo wzrastać wiek emerytalny, wynoszący obecnie 60 lat dla kobiet i 63 lata dla mężczyzn. W połowie przyszłej dekady ma wynosić 63 lata dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Według opozycji, zmiany te uderzają w tysiące obywateli w wieku przedemerytalnym.
Emerytury w Bułgarii zostały zamrożone przez centroprawicowy rząd Bojko Borysowa w połowie 2009 roku. W 2011 roku również nie przewiduje się podwyżek.
Wicepremier i minister finansów Symeon Diankow poinformował w czwartek, że świątecznych dodatków dla emerytów nie będzie, bez względu na to, że w trzecim kwartale br. odnotowano wyższy od przewidzianego wzrost gospodarczy (0,7 proc. PKB). Przez ostatnie 14 lat takie dodatki były przyznawane.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ cyk/