Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Prezydent: należy słuchać głosu społeczeństwa

0
Podziel się:

Bułgarski prezydent Rosen Plewnelijew powiedział w czwartek, że politycy
powinni wsłuchać się w głos społeczeństwa. Według szefa państwa obywatele, protestujący od tygodnia
w Sofii i innych miastach, domagają się politycznej reprezentacji we władzach.

Bułgarski prezydent Rosen Plewnelijew powiedział w czwartek, że politycy powinni wsłuchać się w głos społeczeństwa. Według szefa państwa obywatele, protestujący od tygodnia w Sofii i innych miastach, domagają się politycznej reprezentacji we władzach.

Po posiedzeniu Konsultacyjnej Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem liderów parlamentarnych sił politycznych i premiera, prezydent podkreślił: "Zajęliśmy wspólne stanowisko, zgodnie z którym należy posłuchać sprawiedliwych i uzasadnionych żądań protestujących obywateli Bułgarii, zagwarantować stabilność w kraju i wstrzymywać się od przejawów ekstremizmu i agresji".

Najważniejszym zadaniem jest - według Plewnelijewa - opracowanie nowej ordynacji wyborczej, dającej nowym podmiotom politycznym możliwość wejścia do parlamentu poprzez zniesienie barier finansowych. Podmioty te miałyby też bezpłatny dostęp do mediów publicznych. Był to jedyny punkt, co do którego zgodni byli wszyscy uczestnicy spotkania.

Sergej Staniszew, lider Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BSP) - głównej siły w obecnym rządzie, przyznał, że "sytuacja w kraju jest niestabilna". Podkreślił jednak, że należy kontynuować realizację rządowego planu w dziedzinie socjalnej, co stopniowo złagodzi napięcie. Dymisja rządu, której domagają się protestujący, destabilizowałaby kraj - dodał.

Według opozycyjnej centroprawicowej partii GERB wyjściem z obecnej sytuacji politycznej są przedterminowe wybory przeprowadzone w jak najkrótszym terminie.

Rządowy plan, ogłoszony w środę, jest odpowiedzią na zimowe protesty obywateli na tle socjalnym, podczas gdy obecna nie mniej masowa fala jest protestem przeciwko korupcji klasy politycznej. Impulsem był wybór kontrowersyjnego biznesmena i magnata medialnego Deliana Peewskiego na szefa Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (DANS); nie była to jednak jedyna niefortunna nominacja.

W przeddzień przedstawienia składu rządu premier Płamen Oreszarski zmuszony był odwołać zamieszanego w afery z nieruchomościami na wybrzeżu architekta, który miał zostać ministrem planowania inwestycyjnego. W środę wiceminister spraw wewnętrznych był na stanowisku tylko dwie godziny, ponieważ okazał się regionalnym szefem firmy, która w latach 90. była legalną przykrywką działalności struktur mafijnych.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ ksaj/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)