Publiczne radio i telewizja odmówiły wyemitowania spotu zapowiadającego wiec protestacyjny organizowany 1 maja przez opozycyjną Bułgarską Partię Socjalistyczną (BSP) - poinformowały w czwartek bułgarskie media.
Półminutowy spot wzywa zwolenników lewicy do udziału w wiecu, który ma odbyć się w sobotę w Sofii przed gmachem parlamentu.
"W kryzysie USA wprowadzają reformę systemu ochrony zdrowia, Francja zwiększa liczbę miejsc pracy, a Niemcy podnoszą produkcję" - stwierdza się w spocie, który można obejrzeć na stronie internetowej bułgarskich socjalistów. Gdy pokazywany jest materiał filmowy z aresztowania oskarżonego o korupcję byłego ministra obrony Nikołaja Conewa pada pytanie: Co robią władze w Bułgarii?
Telewizja publiczna odmówiła pokazania materiału, powołując się na ustawę o prawach autorskich. Od socjalistów zażądano dokumentu potwierdzającego, że BSP uregulowała z MSW sprawę praw autorskich do zdjęć filmowych z aresztu. Materiał ten można tymczasem zobaczyć na stronie internetowej MSW, emitowały go wszystkie telewizje w kraju, w tym publiczna. Znajduje się również w serwisie YouTube.
"W zaproponowanym przez BSP spocie zawarte są kadry, z których niedwuznacznie można wywnioskować, że są własnością centrum prasowego MSW i zawierają jego logo" - poinformowała telewizja publiczna, która przypomina, że raz była już ukarana przez Radę Mediów Elektronicznych za emitowanie spotu przedwyborczego bez uregulowania praw autorskich.
Radio publiczne z kolei podało, że "spot lewicy nie spełnia wymogów reklamy handlowej, gdyż zawiera tekst o politycznej zawartości".
Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ cyk/ ap/